Chciałbym Wam wszystkim podziękować za dar Waszej przyjaźni. To Wy uczyniliście ten miesiąc takim niezwykłym. Wasza ofiarność, gościnność, dobroć i serdeczność sprawiła, że mogłem tyle przeżyć. Tak wiele rzeczy po raz pierwszy w moim życiu. I choć przyniosły tyle radości i pięknych przeżyć, to przecież świadomość, że stoją za tym żywi ludzie, którzy to umożliwili, sprawia, że jest to jeszcze piękniejsze.
Nie wymieniam Waszych imion. Są wypisane w moim sercu. Choć tu pozostajecie anonimowi, to ufam bardzo, że w Niebie Pan Jezus sam Wam to wynagrodzi: „cokolwiek uczyniliście dla jednego z Moich braci najmniejszych…”.
Wracam do Domu. Zabieram w swoim sercu wszystkie Wasze Domy, które udzieliły mi gościny, które zaprosiły mnie do bycia ich częścią. Kiedy jest się zaproszonym wnosi się pokój, ale też i zabiera się ze sobą, wychodząc, sprawy tego domu. Te moje odwiedziny w tylu Domach w czasie tego miesiąca wiele mi pokazały, nauczyły, dotknęły mojego serca. To, czego mnie nauczyliście zabieram, by się dzielić. Wiele z Waszej mądrości pojawiło się w czasie tego miesiąca na “Przystani.” W imieniu własnym i naszych Czytelników jeszcze raz dziękuję.
Dziękuję też za Wasze, Drodzy Przyjaciele “Przystani,” zaproszenie nas, przez komputery, do odwiedzin w Waszych Domach. Chcielibyśmy zawsze przynosić Wam pokój. Czasem zainspirować, sprowokować, trochę zmotywować. Ale też i zabieramy po tych wizytach Was i Wasze sprawy na modlitwę przed Świętą Rodziną.
Z serdeczną modlitwą pełną wdzięczności,
Fr. Jay
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak