Zamiast poczekać na początek tygodnia, jakoś tak się zacząć uroczyście, z rozmachem, wcisnął się pomiędzy poniedziałek i wtorek jakby nigdy nic. My go oczywiście zawsze zauważymy, ostrzelamy z szampanów, fireworków, noworocznych postanowień; najpobożniejsi zaczną go Mszą św., normalni – zabawą.
Cokolwiek zrobimy czy nie zrobimy (znajdą się tacy, co go zwyczajnie prześpią) on przyjdzie. Tak to już jest z tym czasem, że zwyczajnie panta rhei (wg Heraklita). Jednak od nas zależy, czy przeznaczymy go na budowanie wspaniałych relacji, czy staniemy się lepszą (najlepszą) wersją siebie dla innych.
Podobno czas to najbardziej demokratyczne „tworzywo”: wszyscy mamy go tyle samo, bez względu na pochodzenie, zarobki, czy strefę geograficzną. I tak dużo możemy w nim osiągnąć.
xj
Niedziela Świętej Rodziny
December 30, 2012 5:19 am
“Niech Nazaret nauczy nas, czym jest rodzina, jej wspólnota miłości, jej surowe i proste piękno, jej święty i nierozerwalny charakter.” (Paweł VI, przemówienie w Nazarecie, 5 stycznia 1964 r.).
Wolni od idealistycznych wizji i roszczeń. Łagodni, pełni szacunku i wzajemnej akceptacji. Radośni i ofiarni w składaniu daru z siebie (ciekawe, czy malutki Jezus często płakał po nocach i trzeba Go było nosić..). Serdeczni i czuli. Potrafiący być razem, w niesamowitej jedności. Święci, a jednocześnie tak bardzo zwyczajni, nierzucający się w oczy. Zawsze ufający i pewni Boga, choć doświadczający wielu cierpień i trudności. Gościnni i otwarci na wszystkich.
Czy moglibyśmy wymarzyć sobie piękniejszy wzór?
Basia
Kościół sobie a życie sobie…
December 29, 2012 5:00 am
– można by pomyśleć. Bo w Kościele trwa Oktawa Bożego Narodzenia, a my już na powrót w normalnym życiu. Czeka nas co prawda jeszcze Sylwester, ale to już święto z innego rozdzielnika.
No może nie do końca tak. Bo świętowanie wcale nie musi się ograniczać do nic-nie-robienia. Prawda o tym, że przyszło na świat dzieciątko, nie zmienia biegu świata, on dalej pędzi gdzieś przed siebie. Ale dla każdej mamy przyjście na świat dziecka zmienia całkowicie jej świat. Dla niej „oktawa” – to codzienne odkrywanie na nowo cudu życia.
To liturgiczne trwanie przez osiem dni w wydarzeniu uczy nas jak trwać przy Osobie, gdy cały świat pędzi i żyje swoim rytmem: praca, zajęcia, codzienne obowiązki, stałe fragmenty prozy życia… Nie tracę Go z oczu, choć tyle zadań przychodzi mi wykonać.
xj
Obrońca Życia
December 28, 2012 5:02 am
„Gdy Mędrcy odjechali, oto anioł Pański ukazał się Józefowi we śnie i rzekł: „Wstań, weź Dziecię i Jego Matkę i uchodź do Egiptu; pozostań tam aż ci powiem; bo Herod będzie szukał Dziecięcia, aby je zgładzić”. On wstał, wziął w nocy Dziecię i Jego Matkę i udał się do Egiptu…” (Mt 2, 13-14)
Święty Józef zachwyca mnie swą dyspozycyjnością i natychmiastową gotowością odpowiedzi na Boże wezwania. Nawet te po ludzku najtrudniejsze, najbardziej wymagające i zaskakujące. Zawsze gotowy, elastyczny – bez zbędnych słów, pytań, wątpliwości. Człowiek czynu, a jednocześnie – głębokiej modlitwy. Jak dobrze musiał rozpoznawać Boży głos, skoro nawet we śnie nie pomylił go ze zwykłym snem. Nic dziwnego, że to właśnie On został wybrany na Obrońcę i Opiekuna.
Warto się z Nim zaprzyjaźnić. Bo On nie zawodzi.
Basia
dotyk
December 27, 2012 5:00 am
To wam oznajmiamy, co było od początku, cośmy usłyszeli o Słowie życia, co ujrzeliśmy własnymi oczami, na co patrzyliśmy i czego dotykały nasze ręce – bo życie objawiło się. (1J 1,1)
Zrobił wszystko, byś mógł Go dotknąć, jak Jan.
Wiedział, że jak noworodek potrzebuje dotyku, tak samo w życiowej konieczności będziesz ty. Z jakiś powodów nie obawiał się Twoich zadrapań, ran, zabrudzenia. Możesz Go dotknąć, kiedy zechcesz. W Słowie – nawet pod palcami aplikacji na twoje urządzenie tak bardzo przenośne, żebyś nie sięgał na półkę po okładki i papier.
Możesz dotknąć Go w Eucharystii, możesz – jak św. Jan – spocząć na Jego sercu, gdzie ulgi doznaje wszelka udręka. Możesz jak dziecko zaplątać się w Jego szatę, zginąć w niej cały, możesz dać się pochwycić za dłoń, gdy grunt osuwa się spod nóg.
Niezależnie od tego, czy doświadczyłeś w swoim życiu “złego dotyku”, czy za mało dotyku – możesz Go dotknąć i dać się Jemu dotknąć bez lęku. Po to przyszedł na świat. Opowiedzieć ci o bliskości, której nie trzeba się bać.
M
Pastorałki
December 26, 2012 5:00 am
Ile w nich życia, ile historii, ile radości i żartów. O Zbawicielu świata na wesoło, o ludzkich słabościach z przymrużeniem oka, o najświętszych sprawach tak bardzo po ludzku.
Chciałbym czasem powiedzieć homilię jak kolędę, ale tak na co dzień to chciałbym mówić jak pastorałki. O Bogu mówić po ludzku, bo do ludzi. Tych, co są normalnie zabiegani o codzienność, przez co wcale nie są mniej pobożni. Jak ten Bartos co się troska, bo nie ma i włoska, a przecież też chce uczcić Pana Jezusa.
Śpiewajmy dużo, bo kto śpiewa dwakroć się modli. A jeśli jeszcze przy tym można się uśmiechać, to i Niebo się uśmiecha. :-)))))
xj
Dom
December 25, 2012 5:00 am
Miejsce niezwykłe.
Tak wiele ich odwiedziłem w ciągu tych wszystkich lat posługi. Są tak różne. Od kilkunastu do kilkuset metrów. Pamiętam to maleńkie mieszkanko, gdzie na wannie rozkładano kuchnię, którą zwijano na czas kąpieli synka, a potem wieczornej toalety rodziców. Pamiętam te malutkie, gdzie tylko dzięki łóżkom piętrowym mogły się zmieścić wszystkie dzieci i rodzice. Te różne domki i domy, gdzie było już miejsce na pokoik czy pokój dla każdego. Dzisiaj one wszystkie otwierają się na niezwykłego Gościa. I tak sobie myślę, że skoro dla zwykłego księdza otwierały się tak pięknie, to co dopiero dla Niego.
Dziś chciałbym jakoś specjalnie podziękować Wam wszystkim, którzy mnie gościliście tak cudownie i wyjątkowo i uprosić Dzieciątko, by odwiedzając Wasze Domy wniosło tam jeszcze więcej łaski i miłości, by promieniowała na wszystkich dookoła. Dziękuję.
xj
Pośpiech
December 24, 2012 5:00 am
Podobno wskazany tylko przy łapaniu pcheł. A jednak Pismo św. kilkakrotnie tego słowa używa. Matka Boża poszła z pośpiechem i pasterze poszli z pośpiechem. Bywają więc chwile, kiedy jest on bardzo wskazany. Zawsze chodzi wtedy o spotkanie z Kimś.
W dzisiejszym świecie tak często kocha się rzeczy a używa ludzi. Potrzeba nam na nowo uświadomić sobie prawdziwe znaczenie terminów: osoba – rzecz. Może to dlatego Zbawiciel przychodzi prawie całkowicie pozbawiony rzeczy, które powinny towarzyszyć narodzinom: zamiast domu – szopa, zamiast kołyski – żłób, zamiast puchu – siano. Ale też i szybko otacza Go świat osób. One rosną, kiedy maleje znaczenie rzeczy. Prezenty pod choinkę mają wartość, gdy są miarą miłości. Dlatego nawet te najdrobniejsze są tak cenne.
xj
już niebawem
December 23, 2012 5:00 am
Tak bardzo czekam, by do Ciebie przyjść i powiedzieć Ci, jak bardzo Cię kocham. Nawet jeślibyś pytał o to tysiąc razy, jak małe dziecko, nigdy nie znuży mnie opowiadanie Ci o Mojej miłości.
I nigdy nie będziesz sam. Właśnie po to przyszedłem na świat, żeby zdjąć z Ciebie klątwę samotności i samowystarczalności.
Przyjdę niebawem – oczekuj bez lęku, że minę Twoje drzwi, bo zbyt skromne.
Już nie mogę się doczekać naszej wieczerzy.
Jezus
Cherry Tree Carol
December 22, 2012 5:00 am
Jest taka piętnastowieczna angielska kolęda, która opowiada o wędrówce brzemiennej Maryi wraz ze Św. Józefem na spis ludności. W tej opowieści Matka Boża ma ochotę na wiśnie i prosi św. Józefa o sięgnięcie kilku z mijanego właśnie drzewa. Józef odpowiada Maryi niezbyt uprzejmie: “Niech ojciec dziecka Ci ich nazrywa”. Wówczas drzewo nachyla swoje gałęzie, Maryja zrywa wiśnie, a św. Józef wyraża słowa gorącej skruchy.
“Cherry Tree Carol” – to oczywiście twórczość apokryficzna. Choć wzrusza fakt, że Matka Boża ma “zachciankę”, jak przystało kobietom noszącym pod sercem dziecko, to niech św. Józef wybaczy ludzkości rysowanie go w tak krzywym zwierciadle. Ale nawet ten ludowy obrazek mówi wiele o Maryi – i o małżeństwie. W naszym nieświętym życiu mielibyśmy na Jej miejscu przecież świetny materiał do, powiedzmy, choćby małej sprzeczki. Choćby drobnej retorsji. Choćby do najkrótszej litanii niespełnionych oczekiwań.
A tu proszę – ludowa mądrość mówi o tym, że niedochodzenie swojej racji otwiera nas na niespodziankę działania Boga w naszym życiu.
I wówczas może udałoby się obyć bez “przedświątecznej kłótni”. O co dla Was i dla nas gorąco proszę – na te dni – wędrującą właśnie do Betlejem Świętą Rodzinę. 🙂