Ten poniedziałek – to z jednej strony normalny początek tygodnia, ale tym razem także czas, kiedy dla wielu kończą się wakacje i od jutra zaczyna się rok szkolny. I choć jest to tylko rok szkolny dla dzieci, to przecież równie dotyczy każdego taty i każdej mamy. Dzieci przeorganizowują nasze życie w nowy rytm.
Teraz zamiast szukać pomysłów dla dzieci, żeby czymś sensownym je zająć i żeby wykorzystały wakacje na wszechstronny rozwój, będziemy kursować jako ich kierowcy, próbując spiąć wszystkie zajęcia lekcyjne i pozalekcyjne w spójny system, który pozwoli nam jeszcze funkcjonować jako normalna rodzina, ze swoimi rytuałami, zwyczajami i własnym klimatem domu.
Ten nowy początek może też być okazją, żeby przypomnieć sobie wszystkie nasze małżeńskie rytuały – aby podarować dzieciom na nowo szczęśliwych rodziców, którzy szczęście swe czerpią ze swojej małżeńskiej relacji. Im więcej czasu trzeba będzie teraz poświęcić dzieciom, tym większą uwagę trzeba przywiązać do czasu, jaki małżonkowie mają tylko dla siebie. Jakość życia rodzinnego zależy od jakości życia małżeńskiego.
Może więc też i nowy początek dbania o relację małżeńską?
Z serdeczną modlitwą xj
blisko
August 30, 2015 5:00 am
Bo któryż naród wielki ma bogów tak bliskich, jak Pan, Bóg nasz, ilekroć Go wzywamy? (Pwt 4, 7)
Z daleka widać to, co ogólne. Wzrost, może jeszcze czuprynę, kolor ubrania. Z bliska widać nie tylko kolor oczu, ale i zmarszczki wokół nich. Widać drżenie rąk, gdy brakuje Ci pewności siebie; zaciśnięte usta, gdy starasz się opanować zdenerwowanie; widać wyraz twarzy pomiędzy uśmiechami, gdy jakiś ukryty ciężar nie pozwala na beztroskę. Gdy podejdzie się jeszcze bliżej, odsłania się historia, którą opowiadają zmarszczki wokół oczu. Jeszcze bliżej – i słychać, jak bije Twoje serce.
Bliskość Boga mówi Ci o tym, jak bardzo poważnie Ciebie traktuje. Żaden z tych gestów, który Ciebie wyrażają, nie uchodzi Jego uwadze. Jako jedyny także zna przepaści życia, które stoją za Twoją historią, zmaganiem, marzeniami. A skoro jest tak blisko, zawsze możesz Go wezwać, zawsze sie do Niego odezwać. Z czasem nauczyć się Jego twarzy, jak On doskonale zna Twoją.
M
Koniec Programu 4: ja+BÓG
August 29, 2015 5:00 am
Przynajmniej ten oficjalny koniec w Trzęsaczu, bo Program się nie kończy tak szybko. 🙂 Zaczęliśmy nowy rok, rok niezwykłej przygody wchodzenia odrobinę świadomiej w relację z Panem Bogiem.
Podstawą naszych Programów jest rzetelna wiedza. Wiedza o nas samych, o relacjach, o zagrożeniach i o sprawdzonych rozwiązaniach.
Podobnie jest z Programem 4. Choć o rzeczywistości nadprzyrodzonej i duchowej, to jednak językiem konkretów i faktów. Uważamy, że doctrina sacra jest sana, czyli zdrowa. Podając zdrową naukę o sprawach duchowych, można budować niezwykłe dzieła. Tak jak łaska, która buduje na naturze. Dlatego najpierw trzy Programy o naturze, a dopiero potem trzy Programy o łasce. A potem jeszcze coś dalej. 🙂
Dziękuję wszystkim Uczestnikom, którzy zaufawszy naszym Programom kiedyś, gdy przyszli na P1, trwają z nimi, wchodząc w proponowane kolejne odsłony. Cieszymy się bardzo, że podobnie jak było z Programem 2 i 3, gdzie uczestnicy zastanawiali się, co jeszcze można powiedzieć o małżeństwie po Programie 1, tak samo stało się i teraz. Udało się nam Uczestników zaskoczyć. 🙂 I to pozytywnie. Tak mówią.
Ale też żeby wejść owocniej w ten Program, trzeba przepracować P1-P3. Im więcej się uda w tym czasie osiągnąć, tym łatwiejszy Program 4. Zachęcam więc już Uczestników Programów natury, żeby solidnie popracowali i gdy będzie kolejne P4, zbiorą tego owoce.
Z serdeczną wdzięcznością za towarzyszącą nam modlitwę od Was wszystkich
Ks. Jarosław
Dwa wesela i…
August 28, 2015 6:45 am
… dwa zobowiązania, chciałoby się sparafrazować tytuł filmu z Hugh Grantem. W ostatnich dniach, we środę i dzisiaj, w Ewangelii słyszę o “szeroko pojętej” tematyce weselnej. Zacząłem się zastanawiać, czy polityczna poprawność zawitała także do przekładów Biblii? Dzisiejszą przypowieść o pannach rozsądnych i nieroztropnych kiedyś bowiem nazywano przypowieścią o pannach mądrych i głupich. Niezależnie od nazwy i przekładu jej konkluzja zawsze pozostaje dla mnie, dla nas, przestrogą – zobowiązaniem:”Czuwajcie więc, bo nie znacie ani dnia, ani godziny” (Mt 25,13).
Przedwczoraj, w uroczystość Matki Bożej Czestochowskiej, kolejny raz usłyszalem przypowieść o weselu w Kanie. “Wtedy Matka Jezusa rzekła do sług [weselnych]: > Uczyńcie wszystko, cokolwiek [Jezus] wam nakaże<” (J 2, 5). To drugie zobowiązanie rozwinął i doprecyzował abp Wojciech Polak, Prymas Polski, w homilii wygłoszonej na Jasnej Górze. “Tylu małżeństwom i rodzinim brakuje dziś wina autentycznej miłości. Dlatego też koniecznie potrzeba, aby, jak najbliżej nich stanęły inne małżeństwa i rodziny, które własnym życiem pokażą, że to Chrystus, Oblubieniec Kościoła, jest mocą i siłą, dzięki której można kochać się nawzajem z nieustanną wiernością. Potrzeba małżeństw i rodzin, których codzienność pomoże uwierzyć, że to w Nim – jak wyjaśnia jeszcze Sobór – znajdą wspomożenie i pokrzepienie we wznioslym zadaniu bycia ojcem i matką”.
Wspaniałe jest to, że w momencie znużenia, zniechęcenia, bliskim załamania, gdy rodzą się wątpliwości i pytania o sens działań – ZAWSZE dostaję pociechę, siłę i motywację do dalszej pracy… Myślę, że nie tylko ja 🙂
Andrzej O.
relacja
August 27, 2015 12:38 am
Dziękujemy serdecznie za Waszą modlitwę w intencji Programu 4, by nasze “ja+Bóg” stało się nowe. Niebawem wpis podsumowujący ten czas – póki co dołączamy do powracających z wakacji. Podobnie jak Wy – nie pozostawieni nigdy samymi sobie.
m
dlaczego Program 4?
August 25, 2015 5:00 am
Pytają nas, co takiego dzieje się na Programie 4, i wtedy zartujemy, że Msze trydenckie po łacinie i post ścisły co drugi dzień. 🙂 A tak na serio, o ile Program 1: JA+TY=MY pomaga zobaczyć, co niedomaga w naszej relacji w małżeństwie, ukazuje nowe perspktywy i daje narzędzia do wzrostu, abyśmy stawiali się sobie nawzajem bliźsi, Program 4: ja+Bóg, pomaga po prostu zaopiekować się również relacją, w którą zaangażowane są dwie osoby: On i ja. Ale nie w oderwaniu od prawdy o mojej tożsamości, lecz w powiązaniu z faktem, że jestem kobietą/mężczyzną, żoną/mężem, mamą/tatą. Jak zwykle w sposób realistyczny, praktyczny, traktujący człowieka całościowo.
Pytanie, które pada niekiedy przy okazji Programu JA+TY=MY, to “czy nie za mało w nim Pana Boga?”. Do którego można dodać kolejne: “Dlaczego Program 4 nie jest Programem 1?”. Przypomina mi się anegdota z życia seminarium: jeden kleryk siedzi w ławce w kaplicy, zatopiony w głębokiej modlitwie. Wówczas zbliża się do niego drugi, który akurat ma dyżur porządkowy i kaplicę sprząta, i macha miotłą koło niego. Na co ten pierwszy podnosi alarm: “Nie widzisz, idioto, że się modlę!?!”.
Więc może między innymi dlatego, by coś podobnego nie wyadarzało się w małżeństwie i rodzinie. To piękny Program, bardzo polecamy dołączenie do jego kolejnych edycji.
M
służba "drugiego planu"
August 24, 2015 5:00 am
Każde rekolekcje czy Programy (tym razem Program 4 w Trzęsaczu) to służba konkretnych osób. Księdza rekolekcjonisty, par trenerskich, osób odpowiedzialnych za organizację, diakonię muzyczną, osób opiekujących się dziećmi itp. Moją szczególną uwagę przykuwają dziś małżonkowie, którzy wspierają tych, którzy na froncie, którzy na pierwszym planie. To na przykład Ania, żona Staszka, który gra na Mszy. Przeżywa Eucharystię nie bezpośrednio przy mężu, a w dalszej ławce, razem z dwójką dzieci, które z cierpliwością i czułością ogarnia. Która w dyskretny sposób przesyła mężowi porozumiewawcze dla nich spojrzenie. Spojrzenie pełne wsparcia, uspakajające – daję radę. Nie martw się. Radzę sobie. I to każda z osób wspierająca współmałżonka, który akurat bardziej jest zaangażowany.
Każda służba jest piękna i bardzo potrzebna. I ta dyskretna – drugiego planu – również.
poranna Msza Święta
August 23, 2015 5:00 am
Bardzo lubię czas wszelkich rekolekcji a przed ich rozpoczęciem cieszę się na samą myśl, że będzie codziennie Eucharystia. Niestety, nie wszyscy podzielają mój entuzjazm, zwłaszcza, gdy Msza zaplanowana jest skoro świt, czyli o 8:15, jeszcze przed śniadaniem.
Nie wiem, co dzieje się w pozostałych domkach czy pokojach, ale trud tego porannego wstawania jest tak ogromny, a potrzeba snu tak silna, że zamiast porannej radości, delikatnie to nazywając – złość, teatralny dąs, marudzenie itp.
Nie ukrywam, że ta sielankowa wizja sprzed rekolekcji o codziennej Eucharystii nagle znajduje się za wielką mgłą.
Więc weryfikacja. Nic na siłę. Ale zapraszam. Udaje nam się codziennie być. A przez te 45 minut Eucharystii ogarnia nas spokój. Nasz najmłodszy syn z radością przyjmuje informację, że Pan Jezus się cieszy, że spędziliśmy razem te kilka chwil. Że po prostu z Nim byliśmy. Tyle wystarczy? pyta zdziwiony. Lubię być z tobą – sam sobie dopowiada.
I Pan Jezus lubi być z nami! Dopowiadamy razem.
Radość po tym porannym spotkaniu duża. Wśród wszystkich.
Dorota
Święto Najświętszej Maryi Panny Królowej…
August 22, 2015 8:59 am
…przeżywamy w Trzęsaczu, podczas Programu 4, o którym już na naszym blogu kilka razy wspominano. Czwarty z kolei, ale pierwszy drugiej części, która mówi o łasce sakramentu małżeństwa.
Przeżywamy to święto w oktawie Jej Wniebowzięcia, jako naturalną konsekwencję bycia Matką Króla Nieba i ziemi. Wierzymy w to głęboko, że pierwszą troską Matki Najświętszej i Jej królestwa jest rodzina. Tak ją dzięki św. Janowi Pawłowi II wzywamy ostatnio w Litanii Loretańskiej – Królowo rodzin. Jej powierzamy ten czas, nasze spotkania, treści i zdobycze tego Programu.
Minęliśmy półmetek, ale ciągle jeszcze wiele przed nami, prosimy więc bardzo o dalsze wsparcie modlitewne. Za każdy Różaniec w naszej intencji jesteśmy głęboko wdzięczni. Ze swej strony także zapewniam o serdecznej pamięci o Was, kochani nasi Czytelnicy i Przyjaciele.
Z modlitwą
Ks. Jarosław Szymczak
Wakacyjne skojarzenia
August 21, 2015 5:00 am
Skojarzenie pierwsze: dawno temu w szkole, na fizyce, gdy podstawa programowa wprowadzała podstawowe pojęcia z optyki, poznałem prawo odbicia. Brzmi ono w skrócie – kąt padania równy jest kątowi odbicia, i kąty te leżą w jednej płaszczyźnie. Choć szkoła była za PRL-u, nie było jeszcze telefonów komórkowych i internetu (a co za tym idzie – fejsika), wszyscy w klasie to twierdzenie znali – nie wiadomo skąd. Pani od fizyki z wielką determinacją i zaangażowaniem tłumaczyła, że prawidłowa forma tego twierdzenia brzmi: kąt odbicia równy jest kątowi padania. W sensie logiki to oczywiście niczego nie zmienia. Jednak ta forma podkreśla pewne następstwo zjawisk. Zjawisko późniejsze odnosi do tego, które nastąpiło wcześniej.
Skojarzenie drugie, z dzisiejszej Ewangelii: “Nauczycielu, który nakaz prawa jest największy? A Jezus powiedział: >Będziesz miłował Pana Boga twego z całego serca twego, całą duszą twoją i całym umysłem twoim<. Oto największy i pierwszy nakaz. A drugi jest mu podobny: >Będziesz miłował bliźniego twego jak siebie samego<” (Mt 22, 36-39).
Tylko wtedy mogę prawdziwie miłować bliźniego, gdy prawdziwie miłuję siebie. Ale przecież nie tak dawno słyszałem, by się zaprzeć samego siebie, wziąć krzyż i naśladować Jezusa? Jestem stworzony przez Boga, z Jego miłości, na Jego wzór i podobieństwo. Jestem przeznaczony do miłości; moje życie zasługuje na miłość; także na moją własną miłość (o. Józef Augustyn SJ). Nie mogę miłować bliźnich, gdy nie miłuję siebie. Tu także jest następstwo zjawisk, zachowań.
Skojarzenie trzecie, skecz “Ucz się, Jasiu” z Kabaretu Dudek: “Praw fizyki pan nie zmienisz; i nie bądź pan głąb”. Skoro tak jest, to o ileż bardziej nie mogę zmienić nakazów prawa Bożego? Jedyne, co mi pozostaje, to przyjąć je – z miłościa i wolnością…