Moje myślenie o małżenstwie tak bardzo już skoncetrowało się wokół sześciu kroków Programu “JA+TY=MY”, że przepis Franciszka na szczęście we dwoje, podany z “okna papieskiego” w Krakowie, czytam mocno w ich klimacie. Trzy słowa: “proszę, dziękuję, przepraszam”. I to właśnie w tej kolejności. Nie jako formuła uprzejmej komunikacji, cywilizowanych relacji bilateralnych. Zupełnie nie.
“Proszę” rozrywa panowanie mojego uzurpatorskiego “ego” nad drugim, chroni go przed władzą “ja”, które rości sobie prawa do jego wolnego czasu, dyspozycyjności, decyzji. W porównaniu z roszczeniowym “musisz” i “chcę, żebyś”, czy nawet z imperatywem “zrób to czy tamto” – “proszę” staje w ogromie swojej bezbronności, zdane tylko na dobrą wolę drugiej strony. “Proszę” jest najgłębszym wyrazem łagodności*, bo pyta: “czy możesz, czy jesteś w stanie, czy chcesz?”. Jest z jednej strony tak słabe, że można powiedzieć mu “nie”, rozczarować je odmową. “Proszę” zarazem nie obraża się na skutek odmowy i dlatego otwiera tak ogromną przestrzeń szacunku i wolności, że staje się fundamentem budowania głębokiej, dojrzałej relacji.
“Dziękuję” – to kluczowy dla Programu temat 3. Nowa metoda rachunkowosci w małżeństwie: ile otrzymałem i to zupełnie za darmo? Obyśmy byli skrupulatnymi księgowymi tego, ile dostaliśmy od drugiego: w ciepłych słowach, pełnych ofiarności czynach i także w samych intencjach, gdy “zamiar był dobry“, nawet jeśli coś ograniczyło jego realizację.
I wreszcie “przepraszam”. Franciszek powiedział, że to trudne słowo. Tak, trudne, bo przedstawia nas bez fasady, jako ogromnie kruchych i słabych – gdy potrzebujemy przebaczenia, darowania długu sprawionych przykrości i ograniczeń, których ani dziś, ani jutro nie przeskoczymy, nie zmienimy z dnia na dzień. Zawsze będziemy w potrzebie przebaczenia, niezdolni do miłości na miarę tego, jak na to nasza druga połówka naprawdę zasługuje. Zawsze spragnieni przyjęcia nas mimo naszych słabości. “Przepraszam” to słowo nadziei i ciągle nowego początku.
m
*co ciekawe, posługiwanie się prawdziwymi prośbami zamiast ukrytych roszczeń jest także fundamentem Porozumienia Bez Przemocy