Pielęgnowania pamięci o rocznicach można by się od niego uczyć. Podobnie zakorzenienia we własnym powołaniu – wydobywania z niego, co najpiękniejsze i wypełniania go entuzjazmem, intensywną pracą i czytelną treścią. Sutanna wyciera wszystkie zakątki świata, we wszystkich temperaturach i miejscach najmniej spodziewanych, by ją tam zobaczyć. Nie garnitur, nie koszula lub wystająca spod swetra koloratka. Między ludzi idzie w niej nie jako znak sprzeciwu i konfrontacji, ale znak akceptującej miłości Boga, która w każdym widzi kogoś wyjątkowego i niepowtarzalnego – nikogo nie wyklucza, nikomu nie mówi “do widzenia”. Obdarzony zaufaniem wielu rodzin, nosi na sobie ich sprawy – mimo że po tej pogodzie ducha nikt by się nie spodziewał, iż torba pełna spraw często po ludzku niemożliwych do rozwiązania. A jednak ciągle doświadczamy – sami i przez świadectwo innych – owocności wytrwałej modlitwy, która nas otacza.
Pozostaje nam dziękować Panu Bogu za jego kapłaństwo i życzyć owocności tej posługi oraz łaski, która wyprzedza wszystkie wyzwania. I może jeszcze czasu, którego by starczyło na obecność wszędzie tam, gdzie bywa potrzebny.
Zespół Przystani
Categorised in: Od Redakcji