“Nie mają już wina” (J 2, 3)
A nie: “czyja to wina?” Miriam nie pyta, czy byli za mało gospodarni lub czy czasem nie przeznaczyli za mało środków na catering. Nie zastanawia się, czy może byli za słabo zorganizowani albo nie dogadali się, ilu gości zaprosić. Albo może byli tak lubiani, że znajomi przyprowadzili jeszcze znajomych. Widzi brak: “nie mają już wina”.
Dziś też nie przychodzi mówić, że może zbyt zalatani, zarobieni, przemęczeni, bo kredyty, bo wiele głów do wykarmienia, bo już nie waidomo, w co ręce włożyć. Nie wytyka, że może nadmiernie zaangażowani społecznie albo może przeciwnie, egoiści. Matka Boża jest pierwszą, która zauważa w małżeństwie brak. Bo przecież konflikty i trudny czas to wynik jakiegoś braku. “Nie mają już wina”. Zagapili się, zapomnieli, jak to jest znaleźć dla swojej relacji środki zasilania. Rozminęli się.
I z powodu Jej wrażliwości możliwe jest to cudowne “więcej”. Więcej przebaczenia, więcej miłości, więcej szacunku dla odmienności. I czas dla nas. Czas na najskromniejszą choćby randkę przy lampce wina.
M
Categorised in: Małgorzata Rybak