W “stolicy Europy” gościliśmy tym razem ks. Darka. Piękny to był czas i owocny, dziękujemy! Jak zwykle było też wesoło: dzieci szalały na stertach poduszek i materaców, odwiedzały kózki i bawiły się na placu zabaw, a dorośli odkrywali starodawne sposoby jedzenia bez (zapomnianych) sztućców oraz grillowania na kratce, której strach był dotknąć, nie mówiąc o położeniu mięsiwa, tak była przerdzewiała… Trochę jak z tymi pięcioma chlebami i dwiema rybami – daliśmy, co mogliśmy, a Bóg już zrobił resztę.
Ciekawe, jaka kulinarna przygoda czeka nas następnym razem? Bo, że duchowa będzie, co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości.
Agnieszka i Rafał z Brukseli
Categorised in: Goście