oddycham, bije moje serce, żyję. Abym żył i wzrastał duchowo, powinienem stale dbać o relacje, nie mogę osiadać na laurach. Każdy dzień, każde spotkanie, każda osoba – to nowe wyzwanie, nowe zobowiązanie, nowa okazja do nowych, lepszych relacji, dzielenia się, obdarowywania, dialogu, zrozumienia. I choć czasem wydaje mi się, ze nie mam nic do powiedzenia, że niewiele po ludzku mogę zrobić – to samo zauważenie tych, których spotykam na mojej drodze każdego dnia już jest nową okazją, nową szansą, nowym otwarciem. Zdarza się, że nie rozumiem, dlaczego kogoś spotykam – dopiero z perspektywy czasu widzę, że to reżyseria Pana Boga.
Dzisiejszy fragment z Listu do Hebrajczyków kończy się następująco: Ponieważ mówi [Pan] o nowym [przymierzu], wynika z tego, że pierwsze [przymierze] uznał za przestarzałe. Otóż to, co się już przedawnia i starzeje, niebawem przestanie istnieć (Hbr 8, 13).
Nowe przymierze jest przymierzem miłości. Miłość nie przemija, nie starzeje się, trwa (por. Hymn o Miłości). Parafrazując: dialog, relacje, które się przedawniają i starzeją, niebawem przestaną istnieć…
Andrzej O.