“Pragnę odpowiedzieć całkowitym darem z siebie na Miłość Przedwieczną Boga, który umiłował mnie, wezwał do siebie i każdego dnia daje się cały w Sakramencie Eucharystii, który uobecnia Oblubieńczą Miłość Jezusa na Krzyżu. Pragnę, świadomy swej słabości i niegodności, pójść przez całe życie za Jezusem, czystym, ubogim i zależnym, ‘w tajemnicy życia i świętości Nazaretańskiej Rodziny’. Pragnę w ten sposób jeszcze bardziej włączyć się w krąg Rodziny Naszego Pana, aby Ona niosła ratunek współczesnym rodzinom”.
Ks. Dariusz Krawczyk (11.01.1967-18.11.2015), z prośby o dopuszczenie do profesji wieczystej w roku 1995. Tekst umieszczono na zdjęciu pamiątkowym, rozdawanym podczas uroczystości pogrzebowych.
To “pragnę” – w odpowiedzi na “pragnę” Jezusa na krzyżu, wypowiadane co dzień do każdego z nas jako wyraz najgłębszej miłości Boga, Jego akceptacji, tęsknoty, troski i bliskości. Jak prosiła Matka Teresa z Kalkuty, trzeba w tym “pragnę” usłyszeć swoje własne imię, wypowiadane z największą czułością, poszukujące naszego towarzystwa, nas całych. Spróbujmy.
Dziękujemy Wam za towarzyszenie na Przystani w ostatnich dniach tym wydarzeniom – odchodzeniu, żegnaniu, witaniu dla Nieba. Dziękujemy także tym spośród Was, którzy ks. Darka nie poznali nigdy osobiście.
Od jutra wchodzimy w zwykły rytm pisania do wzywań codzienności, wierząc, że to właśnie w nich Niebo spotyka się z ziemią, a Święci Pańscy wciągają nas na drugą stronę przez każde kolejne “spróbuj jeszcze raz”.
Do przeczytania
Redakcja
(Materiał opublikowany w roku 2010)
Wpisem pod tytułem “13:07” ks. Jarosław upamiętnił na naszym blogu dokładny czas święceń kapłańskich ks. Dariusza Krawczyka dwa i pół roku temu. Dziś w nocy, o godzinie 1:11, Niebo schyliło się ku ks. Darkowi najbliżej, jak się da, wzięło go w swoje ramiona, zamknęło w Bożym Sercu i zabrało do siebie.
Święci są jak płomień, który ogrzewa, rozjaśnia, nie pozwala się połamać po drodze z powodu przeszkód, dodaje otuchy i prowadzi. Płomień ks. Darka spalił się bardzo szybko i z niezwykłą intensywnością. Łączymy się w bólu z Rodzicami Księdza Dariusza, którzy oddają Niebu drogiego Syna, i ze Wspólnotą Świętej Rodziny, która straciła swojego ukochanego Brata, Przyjaciela i Przełożonego. W naszej serdecznej modlitwie chcemy Wam towarzyszyć tak, jak umiemy, w tym trudzie żegnania go dla Nieba.
I choć boli owa pustka, jaka zostaje po tym pełnym dobroci, miłości i niezwykłej wewnętrznej pogody Księdzu, zostaje w sercach wdzięczność za dar jego kapłaństwa i to niewiarygodne w tak krótkim czasie mnóstwo dobra, jakie po nim zostaje. Wierzymy, że będzie nam towarzyszył nadal z Drugiego Brzegu, do którego zmierzamy.
Małgorzata Rybak w imieniu Zespołu “Przystani” i Fundacji Pomoc Rodzinie
Kawiarnia
6 wykładów o 6 krokach do nowej jakości związku
Młodszy trener 🙂
Danusia – wraz z Arturem koordynatorzy tej edycji Programu. Spinali absolutnie wszystkie obszary organizacji, łącznie z przejazdem z podgrzanymi krokietami na kolację w pierwszym dniu. W wolnych chwilach Danusia opiekowała się niemowlętami. Podobnie jak w tyle Ania, opiekunka także materiałów warsztatowych.
Od lewej: Marzenka, dalej – Agnieszka i Jacek, nasi doświadczeni trenerzy i koordynatorzy wrocławskiego Centrum Troski o Rodzinę naszej Fundacji
Obsługa Programu jeść musiała… bardzo szybko 🙂 Trenerzy z ks. Jarkiem: Jarek, Michał i Marzena
Odnowienie przyrzeczeń – nie widać było krańca szpaleru!
Najmłodszy trener tej edycji Programu 🙂
Sekcja muzyczna. Po prawej Jacek i Asia, para trenerska. Na saksofonie – Berenika, która zajmowała się maluchami.
Po prawej – Renia i Jakub zajmujący się korespondencją i współorganizacją. Po lewej – On skryty w najpkorniejszej postaci kawałka chleba na drogę.
Nie widać na zdjęciach tych najbardziej ukrytych pomocników: Edyty (dekoracje, opieka nad maluchami), Karoliny i Wojtka (zakupy spożywcze) oraz wszystkich donosicieli ciast i opiekunów modlitewnych Programu. Dziękujemy!!! Bez Was to wszystko dobro nie byłoby możliwe.
Zdjęcia: Artur i Danusia Opala, komentarz – M.
Nie poświęcamy temu faktowi tutaj wielu słów, ale trwamy w modlitwie blisko ks. Darka, Brata w kapłaństwie ks. Szymczaka ze Wspólnoty Świetej Rodziny w Łomiankach. Prosimy Czytelników także o to czuwanie i wsparcie w jego tak ciężkiej chorobie, z którą wiąże się obecnie wielkie cierpienie. Jest to kapłan i człowiek zupełnie wyjątkowy, a koleje jego losu potwierdzają tę wyjątkowość i szczególne umiłowanie go przez Pana Jezusa i Świętą Rodzinę.
Ofiarujmy w jego intencji, co możemy.
Zespół “Przystani”
P.S. Prosimy także o pamięć i otoczenie modlitwą JA+TY=MY w Craig Lodge – potrwa do niedzieli, ale z powodu braku zasięgu sieci nie będziemy mogli zamieszcać na stronie Fundacji bieżących wpisów z Programu.
A było to tak:
Anna miała marzenie o nowej Warowni Rycerzy.
Oczyma wyobraźni widziała ją tu:
Powstały więc plany, ekipa się zebrała i …. robota ruszyła
W międzyczasie stara baza Rycerzy musiała ulec zdematerializowaniu 🙂
A nowa Warownia rosła, rosła i rosła
I tak minął budowy dzień pierwszy 🙂
Następnego dnia pozostał już tylko “biały montaż” 🙂
I tak minął budowy dzień drugi.
Pozostało już tylko odebrać “dzieło”.
Ostatnia kontrola, czy zgodne z planami 🙂
I na koniec poświęcenie oraz wielkie otwarcie 🙂
Specjalne podziękowania dla “Ojców Projektu”
Wciągnięcie chorągwi
I tak minął dzień trzeci – dzieło zakończone. Niech służy Rycerzom Św. Józefa 🙂
Już w najbliższych dniach planujemy start długo wyczekiwanego przez nas newslettera. Będziemy się w nim dzielić informacjami o działalności, marzeniach i planach Fundacji Pomoc Rodzinie – a także o możliwościach włączania się w naszą misję. Świat zmienia się na lepsze drobnymi krokami – i choć powie ktoś, że to tylko “kropla w morzu” potrzeb, wierzymy, że dla poszczególnych ludzi działania Fundacji mogą mieć kolosalne znaczenie.
By otrzymywać nasz newsletter – póki co planowany jako “kwartalnik” – należy skorzystać z okna subskrypcji w prawej kolumnie niniejszej strony (po wpisaniu swojego maila i kliknięciu na guzik “subsrkybuj newsletter” należy sprawdzić spam, w którym najpewniej wyląduje link aktywacyjny).
Do rychłego przeczytania 🙂
z pozdrowieniami
Zespół Fundacji i Zespół Przystani
Pielęgnowania pamięci o rocznicach można by się od niego uczyć. Podobnie zakorzenienia we własnym powołaniu – wydobywania z niego, co najpiękniejsze i wypełniania go entuzjazmem, intensywną pracą i czytelną treścią. Sutanna wyciera wszystkie zakątki świata, we wszystkich temperaturach i miejscach najmniej spodziewanych, by ją tam zobaczyć. Nie garnitur, nie koszula lub wystająca spod swetra koloratka. Między ludzi idzie w niej nie jako znak sprzeciwu i konfrontacji, ale znak akceptującej miłości Boga, która w każdym widzi kogoś wyjątkowego i niepowtarzalnego – nikogo nie wyklucza, nikomu nie mówi “do widzenia”. Obdarzony zaufaniem wielu rodzin, nosi na sobie ich sprawy – mimo że po tej pogodzie ducha nikt by się nie spodziewał, iż torba pełna spraw często po ludzku niemożliwych do rozwiązania. A jednak ciągle doświadczamy – sami i przez świadectwo innych – owocności wytrwałej modlitwy, która nas otacza.
Pozostaje nam dziękować Panu Bogu za jego kapłaństwo i życzyć owocności tej posługi oraz łaski, która wyprzedza wszystkie wyzwania. I może jeszcze czasu, którego by starczyło na obecność wszędzie tam, gdzie bywa potrzebny.
Zespół Przystani