Skorzystałam kiedyś z usług złotnika. Powierzyłam mu za duży pierścionek i chciałam, aby zrobił mi podobny, ale do mnie dopasowany.
Przy rozliczeniu okazało się, że część złota “odparowała”. To strata, z którą zawsze trzeba się liczyć przy przetapianiu tego kruszca.
Próba w ogniu rzeczywiście niszczy złoto. Pozostała ilość w sumie po takiej próbie ma mniejszą wartość.
Święty Piotr dziś mówi nam, że odwrotnie może być z naszą wiarą.
“Wy bowiem jesteście przez wiarę strzeżeni mocą Bożą dla zbawienia, gotowego objawić się w czasie ostatecznym. Dlatego radujcie się, choć teraz musicie doznać trochę smutku z powodu różnorodnych doświadczeń. Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu, na sławę, chwałę i cześć przy objawieniu Jezusa Chrystusa.” (1P 1,6-7)
Każda próba, a przecież właściwie każdego dnia nasza wiara może być poddawana próbie (to mogą być codzienne, szare obowiązki, utrata zdrowia, środowisko, w którym pracujemy, a w którym przyznanie się do swojej wiary może być niemile widziane przez innych, wszechobecna zachęta do złamania przykazań, nastawienie do drugiego człowieka, śmierć bliskiej osoby, czy nawet prześladowania), może wzmocnić wartość naszej wiary. Bo każda próba może wypalić w nas to, co nie jest od Boga to, co nie chce Mu zaufać.
Ale to od nas zależy. Bóg zawsze daje nam Swoją moc, aby przetrwać ten trudny czas próby. W końcu On “strzeże nas Swoją mocą, dla naszego zbawienia”.
I chociaż nierzadko bardzo ciężko przejść przez trudności, przez próby naszej wiary, życzę każdemu, i sobie również, wytrwałości oraz szczególnego zmobilizowania. Niegasnącej nadziei.
Nagrodą jest przecież życie wieczne.
Dorota

Categorised in: Dorota