Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie. (Łk 21, 36)
To nie propozycja życia “zdewociałego”. To propozycja życia w relacji. Mamy różne możliwości podtrzymywania relacji: spotkanie, czyli bycie ze sobą (wersja deluxe); szybka kawa w biegu, ale jeszcze twarzą w twarz (wersja nieco skromniejsza); e-mail (pozostałość po listach) i w końcu sms we wszystkich możliwych wariacjach w zależności od używanych aplikacji (szybka wymiana).
W życiu duchowym mamy opcje podobne, od deluxe do szybkiej wymiany: spotkanie na Eucharystii (niezwykle trudne dla wieloosobowej rodziny z małymi dziećmi w środku tygodnia, ale na pewno możliwe w niedzielę), spotkanie ze Słowem-z-dnia, kwadrans modlitwy osobistej; adoracja (choćby wpadnięcie na chwilę), wreszcie znak krzyża na początek pracy, akt strzelisty – “Panie Jezu, pomóż”, “mój ukochany Ojcze”,”dodaj sił”, “ratuj”, “kocham Cię” i co tylko sami z serca ułożymy.
Wszystkie relacje, by się rozwijały, wymagają trwania – czyli zdarzeń od wersji deluxe do tej najoszczędniejszej, ale podtrzymywanej. W małżeństwie deluxe będzie randką czy czasem spokojnej rozmowy bez towarzystwa dzieci, skromniejszą formą – kawa razem, ale przecież i w każdy telefon czy mail w sprawach prozy dnia (kto odbierze dzieci z urodzin u koleżanki, a kto zrobi zakupy) możemy włożyć więcej “dziękuję” czy więcej “kocham Cię”. Nie inaczej z modlitwą. Nie inaczej z relacjami z dziećmi (wierszyk córki sprzed kilku lat – mogła mieć lat 9 wtedy: “zatroszczmy się o nasze relacje – zjedzmy razem kolację” 🙂 ). I nie inaczej z przyjaźnią.
Mówi się, że “co z oczu, to z serca”. “W każdym czasie” uczy, że troska o obecnych w naszym sercu wcale nie musi być takim prostym przełożeniem.
M
Categorised in: Małgorzata Rybak