Początek końca wakacji. Pędzimy w stronę Tatr. W drodze znaleziony kościół na trasie, bo przecież niedziela, a my pakowaliśmy się i pakowali.
Ksiądz o posturze, twarzy a nawet sposobie mówienia Janosika (tego prawdziwego, z serialu). Zwykłe kazanie o współczesnej cywilizacji, dążącej do ułatwienia sobie wszystkiego, i ciasnych drzwiach, na które namawia Jezus. I pytanie. “Czy chciałbyś być kochany wygodnie?”
Hmm….czy kocham wygodnie? Czasem. Zbyt często. Czy podoba mi się taka “miłość”? Zupełnie nie.
Dziękuję, księże Janosiku.
Andrzej J.
Categorised in: Goście