Po jednym z przebogatych w różnice weekendów Andrzej wchodzi do księgarni i znajduje w humorystycznej książce o małżeństwie* taką oto ilustrację:
Różnice chyba jak nic innego otwierają hektary przestrzeni w dziedzinie daru. Nie tylko dlatego, że aby dar był trafny, trzeba najpierw rozpoznać potrzeby drugiej strony, często tak różne od naszych. Też tak macie? Ja już znalazłam przypadkowo około 10 rzeczy świetnie nadających się na prezent – z tym tylko, że taki prezent, o którym SAMA zawsze marzyłam (na szczęście wiem, że upominek będzie z nich kiepski dla kogoś, kto moich gustów nie musi podzielać 🙂 ).
Gdyby jednak dar z siebie polegał tylko na dobrym rozpoznaniu potrzeb drugiej strony, mielibyśmy znowu pomysł jedynie na taki związek, który przetrwa o tyle, o ile potrzeby każdego z małżonków zostaną w doskonały sposób zaspokojone. Co jest idealistyczną (i egoistyczną) utopią.
Jest drugi powód, dla którego nasze odmienności stwarzają tak wielki potencjał do dawania czegoś z siebie: “dar z siebie” osiąga prawdziwe wyżyny, gdy jest przyjęciem inności drugiego – w sposób wolny, twórczy i radosny. Nie tylko “ok, trudno, że taki jesteś” – ale “wow, ale Ty jesteś!!!!” Nie tylko: “jak można nie lubić kawy”, ale “zrobię Ci dziś tą herbatę lipową, którą tak lubisz”. A przecież jest tyle dużo ważniejszych sfer naszej codzienności, gdzie mogę przyjąć Twoje różnice bez złośliwych uwag i zrzędzenia, z wewnętrzną pogodą ducha, która na zewnątrz będzie uśmiechem. Dla nas obojga ten uśmiech będzie nagrodą za wygraną walkę z sobą samą, by zobaczyć świat z innej perspektywy niż moja własna.
Małgorzata Rybak
*J.A. Hazeley, J.P. Morris. Jak żyć…? Mąż
Categorised in: Małgorzata Rybak