dwa lata

February 23, 2014 12:15 am

minęły od pierwszego wpisu na “Przystani”, który popełnił ks. Jarek w dość niezwykłej formie prozy serwetkowej. W sumie to już 759 opublikowanych postów. Nie stoi za tym automat 🙂 Zatem dziś trochę o ludziach.

Michał powiedział na jednym z pierwszych spotkań Redakcji (ponieważ mieszkamy od siebie daleko, widzimy się razem “na żywo” bardzo rzadko): “Obiecajcie, że nawet gdyby nas nikt nie czytał, będziecie pisać dla mnie”. Myślimy podobnie. Często bardzo doświadczamy, jak wpis redakcyjnej kolegi czy koleżanki przynosi jakieś światło, prowadzi.

Mnie przypada rola latarnika, który czuwa nad tym, żeby lampa na Przystani nie zgasła, by brać pisanie w ramy grafiku. Grafik nie liczy się z weną, ale podziwiam, jak wszyscy dajemy radę, korzystając też z jakiejś łaski chwili. Basia i Michał pomagają stałością czwartkowego dyżuru. Dosia osiąga szczytową formę w niezawodnym last minute.

W grafiku pojawiają się też nagłe dziury, awarie i improwizacje, co mamy nadzieję nie mąci wód w naszej zatoce. Krzyż Walecznych za heroiczne pory pisania trzeba przyznać ks. Kapitanowi – z meksykańskiej strefy czasowej przyszła kiedyś wiadomość z prośbą o usprawiedliwienie braku “zadania domowego”: “Zasnąłem przy pisaniu. Obudziłem się przed chwilą, przy otwartym kompie.”

Jest w tym pewien trud, że nie do końca wiemy, do kogo nasza poczta w butelce dociera, czy trafiamy, czy jesteśmy potrzebni. Ale czasem wraca do nas alfabetem Morse’a znak, że tak. Bardzo te chwile doceniamy. Motywują, by znowu otworzyć “kitchen sink” edytora.

Dziękujemy, że jesteście z nami, nawet gdy ta obecność jest najbardziej dyskretna. Od dziś zapraszamy Was do galerii – i spojrzenia od kuchni, czyli w okoliczności naszego pisania. Dzisiaj – stanowisko M w gierkowskim M 🙂

Stanowisko M

Wasza M 

Tags:

Categorised in: Małgorzata Rybak, Od Redakcji