Jakoś tak w krótkim czasie przypomniały mi się te oto dwa obrazy z życia.
Uroczystość I Komunii św. Młody człowiek usiadł z samego przodu na wysokości prezbiterium. Bliżej już się nie dało. Ręce założone na piersi. Mina obserwatora wiedzącego swoje. Nie klękał w trakcie przeistoczenia.
Procesja Bożego Ciała. Idziemy jedną z wylotowych ulic miasta jedną jezdnią. Z naprzeciwka jedzie miejski autobus z kilkoma pasażerami. Po dojechaniu do nadchodzącej z naprzeciwka kolumny ludzi kierowca zatrzymuje się (drogę ma wolną), wychodzi i przyklęka w momencie, gdy nadchodzi kapłan z monstrancją. Pasażerowie patrzą z siedzeń przez szybę. Po przejściu Najświętszego Sakramentu mężczyzna wstaje, wsiada i jedzie dalej.
Dwa światy. Dwie postawy. Można być w przestrzeni sacrum i nie chcieć widzieć Boga. Można zauważać go w profanum, tam gdzie żyjemy, w miejscach pracy, odpoczynku. To ja wybieram jaką postawę przyjmę. On Jest, który Jest. Czy to zauważam, czy nie.
Michał
Categorised in: Michał