Wszędzie dzieci.
W Stanach można zobaczyć dzieci wszędzie. A przynajmniej w takich miejscach, w których i ja bywam: kościoły, ZOO, restauracje, parki narodowe. Zupełnie jak u nas.
To, co jednak można zobaczyć w Utah, czy nawet w samym Salt Lake City, przechodzi ludzkie pojęcie. Już dawno nie widziałem rodzin tak licznych, i tyle dzieci na spacerze ze swoimi rodzicami, czy na zakupach, czy w kinie.
W SLC i w okolicy mnóstwo parków, a w parkach mnóstwo atrakcji dla całych rodzin. I wszędzie kwitnie biznes. Poziom bezrobocia mają najniższy w całych Stanach. Tam, gdzie są dzieci, potrzeba domów, kościołów, szkół, sklepów, a w nich księży, nauczycieli, sprzedawców, producentów.
Na zachodzie Europy nie ma dzieci, bo jest bieda, kryzys, ciężka sytuacja ekonomiczna. W Utah są dzieci, bo jest prosperity. A może odwrotnie?
Fr Jay
Salt Lake City, 12.07.2012, 12:22 US Mountain Daylight Time
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak