Przed chwilą otrzymałam wiadomość od redaktor Adrianny Sierocińskiej, że w wyniku nocnej awarii dysku w Radio Rodzina wczorajsze nagranie naszej audycji uległo bezpowrotnemu skasowaniu. Musimy powtórzyć rozmowę.
Mogłabym na tym skończyć, ale właściwie jest to świetna okazja do zatrzymania się nad tematem wolności emocjonalnej, o której jest mowa i na Programie 1, i w książce. Po przeczytaniu sms-a moja noga właściwie już stanęła na ostatnim kamyku nad przepaścią, w której mieszkają ruminacje. Ruminacje to takie stwory o dużej mocy wsysania ofiary w bagnistą czerń. To obrazowo. Naukowo i psychologicznie – to przejmowanie się i rozpamiętywanie przygnębiających spraw. Przykładowo – to ta myśl “I znowu się nie udało”, za którą jest kolejna generalizacja: “Mi to nic nie wychodzi”. A im dalej, tym gorzej.
Więc gdy tylko usłyszałam szelest skradającej się z dołu ruminacji, pomyślałam, przecież musi być na to co najmniej jedno “Ale to dobrze, bo…” Pamiętacie tę strategię?
Po pierwsze, to bardzo dobrze, bo dzisiaj przypomniało mi się kilka ważnych spraw, o których wczoraj zapomniałam powiedzieć. Po drugie, to bardzo dobrze, bo znowu spotkam się z bardzo miłą Panią Adą. Po trzecie… 🙂 Pomysłów przyszło do głowy tyle, że lekko pobiegłam dalej. Chyba najbardziej ciesząc się z prztyczka w nos danego załamanym ruminacjom, które na dnie przepaści niepocieszone martwiły się, że im to nic nie wychodzi i nigdy nie uda im się na pewno mnie tam wciągnąć.
Dobrego dnia, pełnego wielu “ale to dobrze, bo” 🙂 I do usłyszenia w końcu na pewno kiedyś na antenie.
Małgorzata Rybak
Categorised in: Małgorzata Rybak