fireball

July 20, 2015 5:00 am

Wakacje kojarzą się wszystkim z odpoczynkiem. W sytuacji rodziców, a zwłaszcza mam nie pracujących na etacie poza domem, odkrycie, co oznacza “odpoczynek”, następuje w ciągu pierwszych dni po ostatnim dzwonku: resztki ciszy, jaką dysponowałyśmy na skupienie myśli czy pracę zdalną z domu (nawet jeśli w czasie drzemki najmłodszego), właśnie przeszły do historii. Na dwa miesiące przewidywalny grafik ulega zawieszeniu, a my musimy się mocno napracować zorganizowaniem czasu wolnego dzieci i z dziećmi. Ewentualna chwila samotności wieczorem przesuwa się już na dzień następny, ponieważ wszyscy chodzą także później spać. 😉

Ale to dobrze, bo możemy odkrywać rzeczy, które lubimy robić wspólnie z dziećmi – zamiast liczyć na to, że jakoś uda się “przetrwać”. Mieszczą się tu także pomysły bardziej szalone, gdy “odpoczynek” będzie oznaczał bycie razem z dziećmi w sytuacjach, w których akurat ich nie instruujemy i nie prosimy o pomoc, ale razem się wygłupiamy (co jest naprawdę nieodzowne dla budowania silnych, dobrych więzi). U nas działa “zumba” – czyli aerobik z elementami tańca synchronicznego. “Prowodyrem” jest 11-letnia córka, wtóruje jej 9-letni brat, a najmłodszy, który jeszcze nie umie chodzić, patrzy na nas z największym zainteresowaniem. Dla mnie, znaczy mamy, jest to niekiedy ostatnia deska ratunku, gdy brakuje już sił potrzebnych na wakacje.

Rozryka ta daje rewelacyjne odprężenie, bo angażauje nie tylko ciało, ale i głowę (żeby nadążyć za prowadzącymi). Zumba metodą domową wymaga jedynie kanału youtube z wybranym kawałkiem, który można doskonalić wraz z dziećmi przez całe wakacje (oczywiście prześcigną cię już przy pierwszej próbie 😉 ) W tym poniżej na przykład opanowanie końcówki zajmie nam chwilę, ale dajcie nam jeszcze kilka tygodni… 🙂

M

Tags: , ,

Categorised in: Małgorzata Rybak