…zdobyty.
Ruszam w trasę rano moim pożyczonym samochodem, z kierownicą po prawej stronie. Trochę pomaga, że wszystkie auta tak mają. Ale trochę dziwnie. Uwaga na tych z prawej strony. Mają pierwszeństwo. Także na rondach. Prędkość w mieście – 50 km. Poza miastem 100. Chyba, że znaki stanowią inaczej. Najpierw motorway nr 1, potem 2 i wreszcie krajowa 27. Auckland pożegnało mnie deszczem, ale szybko wyszło słońce, jak na wakacje się należy. Celem wyprawy – Hobbiton w okolicy Matamata. Parkuję w centrum miasta i wyruszam na prawie 3-godzinną wycieczkę z przewodnikiem.
Ruszamy busem o 11.45, by około 30 minut później przesiąść się na drugi, który już wprost zabiera nas na farmę braci Alexander, gdzie zbudowano Hobbiton: najpierw na porzeby “Lord of the Rings,” a potem “Hobbita.”
To tu we wrześniu 1998 roku Peter Jackson znalazł miejsce idealnie odpowiadające wizji Middle-Earth opisanego przez Tolkiena: wzgórza, jezioro i drzewo (party tree). W marcu 1999 wkroczyła tu nowozelandzka armia, żeby przygotować to miejsce na wkroczenie ogromnej, bo liczącej 400 osób, ekipy filmowej. Trzeba było zbudować drogi, zaplecze techniczne, budynki itp. Zajęło im to 9 miesięcy. W grudniu 1999 rozpoczęto filmowanie, które trwało 3 miesiące.
Dzieło rzeczywiście imponujące. Robię mnóstwo zdjęć, ale cały czas towarzyszy świadomość, że nie oddadzą rzeczywistości. Gdy patrzę na poszczególne domki, wracają wspomnienia scen z filmu. To właśnie tu zaczęła się wyprawa, tu Sam spotkał swoją córeczkę, która wybiegła mu na spotkanie, tu Gandalf jechał swoim wózkiem, tam przemawiał Bilbo na swoich urodzinach i zniknął.
Pani przewodnik pyta o kwestie teologiczne. Robię więc krótki wykład dla grupki. Słuchają z zainteresowaniem. Przypominam, że Tolkien był głęboko wierzącym katolikiem. Niech wiedzą, ile zawdzięczają Kościołowi katolickiemu.
Trzeba wracać. Ale warto tu było zajrzeć. Teraz ciąg dalszy. Kierunek południe. Tam, gdzie mieszka duża społeczność pierwszych mieszkańców Nowej Zelandii. Maorysów.
Do usłyszenia
ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak