Pięć lat temu, wykonując kolejne tłumaczenie artykułu na temat głębokich wykopów, ścianek szczelnych i parametrów gruntowych w ramach mojej specjalizacji zawodowej, jaką osiągnęłam tłumacząc podobne teksty od roku 2000, napisałam list do św. Józefa z prośbą o zmianę branży. Było to ostatnie zlecenie, jakie do mnie przyszło wtedy na długie miesiące potem. Liścik przechowuję do dzisiaj, bo ta prośba jakoś także przyprowadziła mnie do Fundacji i zaangażowania swoich talentów w pracę na rzecz małżeństwa (najpierw swojego) i rodziny.
Święty Józef, Patron dzisiejszego dnia, tak mi się kojarzy. Z konkretem. Z dachem nad głową (zawsze go znajdował, gdy Święta Rodzina była w opałach), z troską o swoich bliskich w ciągłych podróżach (dlatego zawsze modlimy się do niego, gdy wyruszamy w podróż), z pomocą w trudnych dylematach zawodowych czy materialnych niedostatakach.
Nie wiem, czy Mu to wystarcza i czy nie można pójść w stronę pogłębienia tego, jak dobrym był mężem i wspaniałym tatą, ale ta oszczędność słów na kartach Ewangelii, gdy jest o nim mowa, mówi mi bardzo wiele o mężczyznach: o ich wąskiej specjalizacji do konkretu i czynu, o potrzebie zaufania ze strony kobiety w ich decyzjach podejmowanych w stanie zagrożenia, o miłości wyrażającej się poprzez zapobiegliwość i wreszcie o ofierze, jaką składają z własnej potrzeby kontroli, gdy poddają się Bogu.
Jak bardzo Maryja musiała znać różnice i ubogocać ich wspólne życie intuicją, drobiazgami, kobiecą delikatnością i mądrością. Choć przecież była kobietą silną, pełną wewnętrznego piękna, w dodatku Matką Boga. Mogłaby uprosić jakiś cud u Niego, żeby Józef gadał z nią godzinami, osiem razy dziennie zapewniał ją, że jest ważna, jedyna i najwspanialsza na świecie, opowiadał jej ze szczegółami o każdym kliencie stolarni oraz jak miała na imię jego żona i dzieci. Bo przecież wydaje się, że na pytanie: “jak było w pracy?” On także odpowiadał: “dobrze”. 🙂 A jednak Maryja nigdy nie zwątpiła w jego miłość.
Małgorzata Rybak
Categorised in: Małgorzata Rybak