To był taki dzień, że już miałam wrażenie, że oprócz nieustannych strofowań i upomnień, nie jestem w stanie nic innego powiedzieć naszym dzieciom. Bardzo to było przykre i bardzo zmęczona byłam tą sytuacją.
Z pomocą przyszło nam Morze Północne, które wyrzuciło na brzeg mnóstwo kamieni idealnych do puszczania kaczek.
“Dziękuję Ci, Tato, że nauczyłeś mnie puszczać kaczki!” – woła najstarszy syn, cały w euforii –“a kto Ciebie nauczył?”
I tu zaczęła się nowa historia … o historii naszej rodziny.
Jakie to szczęście, że mój Mąż umiał zostawić za sobą wszystkie trudne chwile tego dnia i być, po prostu być. Razem z Rodziną.
Dorota
Categorised in: Dorota