Moi studenci powiedzieli, że jeśliby mieli mieć transplantację serca, to chcieliby moje. Bo nieużywane. Podobno jako wykładowca jestem bez serca.
Moja mama kocha mnie bardzo i uważa za najlepszego ze swoich synów. Bo innego nie ma; są jeszcze dwie siostry z zięciami i 6 wnuków.
Jestem synem, ojcem duchownym, bratem, wujkiem, szwagrem, kolegą, przyjacielem, powiernikiem, kapłanem, konsekrowanym, wykładowcą….. Ilu nas jest? Kim tak do końca? Które z tych określeń najlepiej mnie opisuje?
U kogo czy też u KOGO mam szukać źródeł siebie? Szymonowi powiedział – Ty jesteś Piotr, Szawłowi – Paweł. Tylko On mnie zna do końca. Tylko On zna moje prawdziwe imię. Tylko On ma odpowiedź na moje pytania.
Najcudowniejsze w tym wszystkim, że On mnie zna do końca, bo mnie do końca umiłował. Ja jeszcze nie wiem, kim będę na końcu, ale tego pewnie wiedzieć nie muszę. Wystarczy, że gdy tam się znajdę, spotkam Miłość. Ale żeby ją rozpoznać i ogarnąć, chcę już dziś kochać tak mocno, jak tylko się da.
X Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak