W czasie konferencji znalazłem lokum u sąsiadów organizatorki konferencji, dr Ann Carus – u Janice i Piotra. Dzięki temu mogę trochę poznać codzienne życie angielskiej rodziny, mieszkać w 400-letnim domu, ale też i przechodzić malowniczymi uliczkami, którymi wędrował Wiliam Szekspir. Niedaleko stąd mieszkał także Tolkien, więc patrząc na krajobrazy, przypominam sobie od razu jego ukochany Shire.
Te codzienne półgodzinne spacery, żeby dostać się z hotelu, gdzie jest konferencja, do domu, gdzie mieszkam – to cudowna okazja do zanurzenia się w atmosferze wielkiej sztuki, która wyrasta na gruncie niezwykłej prostoty i cudownej przyrody.
Dzisiaj konferencja pracowała na trochę zwolnionych obrotach. Mniej medycznie, bardziej humianistycznie: o duszy dziecka poczętego i o konieczności troski o właściwe relacje.
Jutro znowu dzień bardzo pracowity. Ale ta przerwa była nam wszystkim bardzo potrzebna, bo dodała dużo pięknych perspektyw dla naszej pracy.
Z pamięcią o Was wszystkich z kraju Szekspira i Tolkiena
ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak