Krew i woda

March 25, 2016 5:00 am

Kiedy zaś zbliżyli się do Jezusa i zobaczyli, że już umarł, nie łamali Mu nóg, a tylko jeden z żołnierzy włócznią przebił Mu bok, z którego natychmiast wypłynęła krew i woda. Ten, który to pisze, wszystko sam widział i jego świadectwo jest prawdziwe. Wie, że mówi prawdę po to, żebyście i wy uwierzyli” (J 19, 33-35).

Mówi się potocznie, że bezpośrednią przyczyną śmierci Pana Jezusa było pęknięcie serca. Serce Jezusa pękło z miłości do ludzi. Współcześni kardiolodzy potwierdzają to, tłumaczą naukowo używając terminu “tamponada serca” – krew nie wypływa do tętnic, pozostaje w sercu, a potem wylewa się do worka osierdziowego…

Czy dokładna wiedza, jak było wtedy na Golgocie, zmienia cokolwiek w naszym zbawieniu? Nie, oczywiście że nie. Ale dokładny opis, podanie nieomal numeru statystycznego jednostki chorobowej pozwala mojej ograniczonej, ludzkiej wyobraźni pojąć to, co niepojęte w porządku rozumu; co można próbować pojmować jedynie w porządku serca. Wczoraj uczestniczyłem w obrzędzie Mandatum – umywania nóg. O jego wymowie pisała w Wielki Czwartek Małgosia. Nie potrafię słowami wyrazić swoich wrażeń, przeżyć i wzruszeń. Papież Franciszek w orędziu na Wielki Post też przywołuje ten obraz i podkreśla, że nie jest to jednorazowy gest Jezusa, ale zobowiązanie: ciągłe i zawsze aktualne.

Z przebitego boku Pana Jezusa wypłynęła krew i woda. Przypominają to dwa promienie na obrazie Jezusa Miłosiernego. Doświadczam stale i ciągle daru Bożego miosierdzia. Często nie zdaję sobie nawet z tego sprawy, nie uświadamiam sobie tego. Nowenna do Bożego Miłosierdzia, która dziś się zaczyna, i Rok Miłosierdzia – to przypomnienie i przynaglenie dla mnie, bym o miłosierdziu nie tylko mówił i pisał, ale bym je wokół siebie czynił. Zawsze i stale.

Andrzej O.

 

Tags: , ,

Categorised in: Andrzej O.