Zaczęło się od spojrzenia na umieszczonego na wysokim palu węża z brązu. “Jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża z brązu, zostawał przy życiu”. Pamiętam ten symbol z naszych aptek. Dziwiłem się później, jak to możliwe, że w czasach, kiedy istniały tylko “państwowe” apteki, biblijny symbol mógł być tak eksponowany.
Wiemy, że tak naprawdę to zaczęło się dawno temu, na samym początku naszego istnienia, od innego spojrzenia, na inne drzewo. Przez to drzewo człowiek oddalił się od swojego Stwórcy. Kiedy więc okazał Bogu nieposłuszeństwo i poniósł tego konsekwencje, Boża miłość zesłała pomoc także przez drzewo – na wysokim palu.
Ale to był tylko początek, zapowiedź czegoś o wiele większego – Bożej troski o całego człowieka: nie tylko o jego zdrowie, ale i o życie. I to w jego ostatecznych wymiarach.
Dziś świętujemy Podwyższenie Krzyża, żebyśmy nie zapomnieli, że to wyraz Bożej miłości; że my ciągle nieposłuszni, a On nieskończenie wierny. I żaden nasz grzech Go nie zrazi, nie zmęczy. Dał się przybić do krzyża dla nas i dla naszego zbawienia.
Każdego dnia kreślimy go na sobie, widzimy na ścianach w naszych domach, na naszych kościołach i ulicach. Bóg wszędzie zostawia nam znaki tego, że nas kocha. I jak bardzo nas kocha.
z modlitwą
ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak