Kilkadziesiąt lat temu to był rarytas. Podzielona na dwie części – telefony prywatne i instytucje. W solidnych, sztywnych okładkach przymocowana grubym łańcuchem w budce telefonicznej. Wraz z rozwojem telefonii komórkowej nieubłaganie odeszła do lamusa… Teraz każdy sam w swojej komórce tworzy własną książkę telefoniczną; co więcej – może w niej zablokować polączenia z “niechcianych” numerów. Signum temporis…
Dlaczego dziś o tym? Bo parę dni temu wpadła mi w ręce kartka z intrygującym tytułem: Telefony alarmowe do Boga. Nie wiem, z jakiej publikacji pochodzą. Faktem jest, że ktoś fajnie to wymyślił. Przytoczę kilka: jesteś smutny – zadzwoń pod nr: J 14; zgrzeszyłeś – zadzwoń pod nr: Ps 51; ludzie Cie zawiedli – Ps 27; chcesz przynosić duchowe owoce – J 15. Numerów i sytuacji jest oczywiście wiele. Są także numery dodatkowe, można by rzec – specjalne: pomoc w strachu – Ps 47; pomoc w niebezpieczeństwie – Ps 121,3; podtrzymanie na duchu – Mk 8,35; ponowne podtrzymanie na duchu – Ps 145,18.
Podoba mi się konkluzja tego spisu: Można dzwonić pod te numery bezpośrednio, nie potrzeba operatora, wszystkie linie do nieba są dostępne 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu; nakarm swoją wiarę, a niepewność się zagłodzi na śmierć.
Może taki spis to dobry owoc kończącego się Wielkiego Postu…?
Andrzej O.
Categorised in: Andrzej O.