W większości (jak przypuszczam) naszych domów stoją jeszcze choinki, w kościołach (i w domach…?) śpiewamy kolędy. Dzieci – niezależnie od wieku – podlegające “obowiązkowi szkolnemu”, zaskoczone (“to już…?”) wróciły do szkół. Do mnie wrócił św. Jan Apostoł, umiłowany uczeń Jezusa, ze swoim Pierwszym Listem.
Mówi dziś krótko i na temat: “W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk, ponieważ lęk kojarzy się z karą. Ten zaś, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości” (1 J 4, 18).
Dwa biblijne obrazy stają mi przed oczami. Scena z Raju, gdy Adam i Ewa pierwszy raz odczuli lęk i ukryli się przed Stwórcą. Drugi – to krzyczący z lęku Apostołowie opisani w dzisiejszej Ewangelii. Lęk objawia się ucieczką i krzykiem…
Czasem pokonać lęk – to przekroczyć samego siebie. Skruszyć ramy własnego JA – wyjść z nich, dołączyć do Męża, do Żony… JA+TY=MY… 🙂
“Ten, kto się lęka, nie wydoskonalił się w miłości”.
“Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się” (Mk 6,50).
Andrzej O.
Categorised in: Andrzej O.