lista

December 20, 2014 5:00 am

Jestem z dziećmi w sklepie z firankami. Po raz kolejny w przeciągu dwóch miesięcy. Mam bowiem swój prywatny deadline na pokończenie rzeczy nieskończonych – choć powinien nazywać się “lifeline”, gdyż to słowo należy do Plusa i jego przyjścia na świat. Przez lata świetlne jako tłumacz pracowałam na deadline’ach i nie tęsknię za tym czasem. Wszystko przez nie było trochę “dead”.

Pani sprzedawczyni mówi: “W tym roku nie będzie żadnych Świąt”. I czujnie pytam, czy chodzi o ilość pracy. Przylatują wnuki z Wysp, córka będzie zaraz po Świętach rodzić, w domu nic nie gotowe. Mówię jej wtedy, “wie Pani, ja mam taką listę, na którą wpisuję wszystkie rzeczy, których już przed Świętami NIE zrobię”. Pani uśmiecha się zdumiona, bo nigdy o takiej nie słyszała. Nie umyję okien, nie uszyję firanek, nie skończę wielu projektów w pracy. Te wszystkie “nie” dotarły do mnie z całą mocą, gdy razem z Plusem spadliśmy ze schodów ze zmęczenia i trafiliśmy do szpitala – jak się okazało na szczęście tylko po to, by się bliżej zapoznać z funkcjonującymi tam oddziałami.

Archanioł Gabriel przychodzi do Maryi z wiadomością: “Nie bój się”. Żeby się nie bać, trzeba rzeczy wypuścić ze swoich rąk. Niektóre “konieczne” i “pilne” nie są wcale “ważne”. Dobrym na to sposobem jest stanąć obok naszych dzieci i pomyśleć, co zapamiętają z czasu przed Bożym Narodzeniem. Resztę można pominąć. Bo to naprawdę byłoby straszne, gdyby Święta miały się nie odbyć z powodu do nich przygotowań.

Mplus

Tags: , , ,

Categorised in: Małgorzata Rybak