męski świat

February 3, 2015 5:00 am

Drogie Żony,

Nawet jeśli nie przepadacie (ja lubię bardzo), warto czasem obejrzeć z mężem mecz. My ostatnio walkę polskich szczypiornistów o brąz. To tłumaczy wszystko.

Po pierwsze, że dla nich adrenalina jest do życia potrzebna jak tlen. Więc bez sensu ubierać ich w ciepłe szaliki i pytać o kapcie. Zostało 8 sekund meczu, żeby go nie przegrać (bo przygrywamy). I to właśnie wtedy potrafią się maksymalnie skoncentrować i wlepić bramkę. (“Szyba”, krzyczeli na zmianę mój Mąż ze swoim bratem i potem dopiero pojęłam, że chodzi o zawodnika). Zero paniki – walka o wielkie sprawy.

Po drugie, solidarność. Tyle popełniali błędów. Nie tylko chybione rzuty, ale i faule, które skazywały ich na pobyt poza boiskiem. Jakiś czas na ustalanie winnego? Wyrzuty? Gdzie tam, narady trwające tylko kilka słów, by ustalić taktykę, co dalej.

Po trzecie – emocje. Bo że nie było żalu i wyrzutów, nie znaczy, że nie było emocji. Z powodu emocji po każdej akcji służby porządkowe myły taflę boiska. Z plam rozlanego na niej potu. O komentatorach nie wspomnę. Cóż za słowotok, cóż za metafory; skręcał się od nich mój wewnetrzny filolog, ale w tym języku chropawej poezji były owszem tylko emocje. I na koniec: “Oddajemy głos do studia na przerwę – my też potrzebujemy tego”. “Boże, niech to się już skończy” i “Dziś modlą sie nawet niewierzący”

I zaiste, na fotelu, z Plusem w brzuchu, owiniętym przez Skakankę szalikiem kibica, spokojnie mówię w połowie krótkiej dogrywki: “Teraz modlimy się do Aniołów Stróżów zawodników”. Tak bowiem doradzał w trudnych okolicznościach Znajomy Ksiądz z Polski. Wygrywamy. Boski Andy do końca dnia nie może już myśleć o niczym innym. A ja wiem, że tego świata nie da się zrozumieć. Można go obserwować czy opisać na blogu. Trzeba go wspierać, bo świat, by iść do przodu potrzebuje wojowników.  Zawsze jednak w poczuciu, że on zaczyna się tam, gdzie kończy się kobiece pojęcie.

Mplus

r-600,0-n-Gq2090468mvTs_ms_pilka_reczna_2015_terminarz_pI rzeczony Szyba.

0003U2DJQO9ANGCA-C116-F4

Tags: , ,

Categorised in: Małgorzata Rybak