Myślałam, że już coś wiem
Że rozumiem i dam sobie radę
Że znalazłam sposób na Ciebie
I receptę na każdą swą wadę
Lecz Bogu dzięki
Wszystko się wreszcie zawaliło
Zostały moje puste ręce
I Twoja miłość
S. Maria od Jezusa Miłosiernego*
Często gdy wywraca się dotychczasowy porządek naszego życia, towarzyszy temu całkowity spokój Pana Boga. To, co mogłoby się jednak wydawać Jego odsunięciem się czy obojętnością, jest raczej momentem, kiedy o coś prosi. “Pozwól Mi być tym, kim jestem – Bogiem, który zbawia, podnosi, działa, kocha. A sobie – stworzeniem, które Mnie potrzebuje”. Potrzebuje nie od wielkiego dzwonu, nie jak wisienki na torcie prosperity w każdym względzie, ale potrzebuje jak życiowej konieczności. Jak dziecko Ojca. Jak ktoś wiecznie na głodzie miłości. Kto prosi i otrzymuje.
M
*znalezione w: “Radość odzyskana,” Aleksandra Kożuszek
Categorised in: Małgorzata Rybak