Miałam 16 lat, kiedy znalazłam się przypadkowo w Paray-le-Monial. Uczestnicy Session des Jeunes przybyli z różnych zakątków Europy i świata; nas, Polaków – była wówczas maleńka garstka. Pamiętam dobrze Najświętszy Sakrament wystawiony na łące. Można było tam przyjść w dowolnym momencie dnia. W promieniach ogromnej, prostej monstrancji młodzi, starsi, rodziny z małymi dziećmi – klęczeli, siedzieli, niektórzy nawet leżeli na trawie. Tak wiele ludzi – w tak zupełnej i wolnej od niepokoju ciszy.
Zdziwiłam się ogromnie podczas jednego ze wspólnych spotkań, gdy usłyszałam, że to właśnie tu mieszkała moja Patronka, św. Małgorzata Maria Alacoque. Można było iść na adorację do niewielkiej kaplicy, gdzie Pan Jezus opowiedział jej o swoim Sercu. Kochającym człowieka do szaleństwa, współczującym, ale odtrąconym i cierpiącym z powodu braku wzajemności. Gotowym dawać wszelkie dobro tym, którzy je proszą.
Nie ma w tym Sercu nic, co byłoby nam obce – poza grzechem. Nie ma takiego smutku, rozczarowania i takiej radości, którego by ono nie zaznało. To bezpieczne miejsce na dom. Jest tam specjalne miejsce na Twoje serce. I tych, których kochasz.
Jeśli chcesz spełnić pragnienie Jezusa, z którego się zwierzył w Paray-le-Monial św. Małgorzacie, powiedz Mu dziś, że Go kochasz. On tak bardzo potrzebuje to usłyszeć właśnie od Ciebie.
Małgosia
Categorised in: Małgorzata Rybak