Przygotowana dzięki Małgosi na to, że ziemia obiecana w postaci soboty, może niekoniecznie wyglądać tak, jak sobie wymarzyłam, mocno sobie wzięłam do serca zdanie: “Reakcja o sekundę późniejsza niż natura” i … było jakby nieco lżej. Rzeczywiście podziałało!
Skoro w sobotę było dobrze, to może i w niedzielę się uda. I ta niedziela też będzie dla nas! Czynimy więc plany: niespieszne śniadanie, wspólna Msza Święta, obiad, odwiedziny znajomych. Taka niedziela zwykła.
Tymczasem:
“Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: Pójdźcie za Mną, a uczynię was rybakami ludzi. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim.” (Mt 4, 18-20)
Taka niedziela zwykła, a Jezus dzisiaj powołuje, przy normalnych codziennych czynnościach. I co ciekawe: powołuje również mnie i mojego Męża. Kilkanaście lat temu powołał nas do małżeństwa, a dzisiaj, w tę niedzielę zwykłą, do tego, abyśmy modlitwą, w naszym codziennym życiu, wspierali tych, którzy tę piękną propozycję współpracy z Nim otrzymali, aby przyjęli ją bez wahania i poszli za Nim oraz tych, którzy z ufnością odpowiedzieli na Jego zaproszenie, aby zawsze Mu towarzyszyli.
No i wiem, że ta “niedziela będzie dla nas” ale tylko z Nim i we współpracy z Nim.
Dorota
Categorised in: Dorota