Może dla wielu Czytelników to normalne, ale dla mnie całkowicie wolny weekend wydaje się być czymś zupełnie niezwykłym. I oto po dość długim okresie jest! Sobota i niedziela całkowicie dla mnie i dla rodziny!
Zadziwiające, jaką radość można czerpać ze sprzątania, zrzucania węgla do piwnicy, odkurzania, zbierania jabłek spod jabłonek. Można także pojechać z dziećmi na przejażdżkę rowerową, przespać się w ciągu dnia, no i oczywiście zobaczyć sobie wieczorem film z żoną. Jak miło powtórzyć z córką matematykę, a z synem zrobić powtórkę z angielskiego. Rano można zaparzyć herbatę i spokojnie pójść do piekarni po świeże pieczywo, jeszcze zanim dzieci wstaną na śniadanie.
Myślicie: o czym on pisze? Tak, to takie normalne sprawy, takie codzienne szare życie. Tylko właśnie dlaczego: szare? W dzisiejszym świecie, gdy codzienne życie zawodowe tak często wyrywa nas z życia rodzinnego, to są prawdziwe złote chwile bycia razem dla siebie w rodzinie. Więc mam nadzieję, że Wy też czekacie na niedzielny obiad, spacery weekendowe, cieszycie się herbatką rodzinną przy wspólnie upieczonym cieście. I modlę się, by stało się to normalnością we wszystkich rodzinach i by ta normalność stała się powszechna.
Michał
Categorised in: Michał