Dziś “moja” parafia świętuje. O czym się przekonałem wracając w nocy do “siebie” z domu rekolekcyjnego, gdzie właśnie zakończył się pierwszy etap szkolenia dla lekarzy i instruktorów Modelu Creightona.
Cała ulica zastawiona jak u nas na odpuście straganami i karuzelami. Ostatni odcinek musiałem pokonać przeciskając się pomiędzy wszystkimi stoiskami, bo do Parafi dojechać nie sposób.
Od 7 rano, czyli od pierwszej Mszy św., grają w naszej parafii Mariachi. Mariachi to zespół muzyczny, który głównie gra na instrumentach strunowych i jest charakterystycznie ubrany. Są ozdobą każdego wesela i ważnych momentów.
O godzinie 11 rusza procesja ze statuą Matki Bożej. Generalnie świętujemy. Jest już po północy, gdy to piszę, a przez otwarte okno ciągle dociera uliczne życie, które jakoś nie ma zamiaru zamilknąć.
W Meksyku każdy kocha Matkę Bożą z Guadalupe, ale zaraz po niej jest Matka Boża Niepokalanie Poczęta. Nie dziwi więc, że cała parafia świętuje.
Jak się uda to jutro pojawi się fotorelacja.
A póki co, życzę Wam wszystkim świętowania. Bo dziś w całym Kościele będą działy się cuda, bo Matka Boża przychodzi odbudować w nas to, co w nas najpiękniejsze.
z pamięcią
Padre J.
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak