Cały wczorajszy dzień upłynął w mocy tych słów. Po tym ciężkim tygodniu były one wielką pociechą. Nikt i nic nie pokona Bożej miłości. Ona jest przy mnie każdego dnia. Jak dobrze jest to sobie wyobrazić, że On mnie trzyma za rękę.
Z powodu ogromnego zmęczenia dzień mijał na zwolnionych obrotach. Poza wstawaniem, bo ono było wczesne, żeby jeszcze tradycyjnie spotkać się na śniadaniu z Faculty, zanim się rozjadą do swoich domów. Wrażenia, najpiękniejsze momenty, uznanie dla trudu wszystkich…
I najważniejsza radość – z tego, że to On dał siłę i łaskę, i to wszystko dla Jego chwały. Bóg życia i miłości. I sam tę miłość nam ciągle okazuje – trzyma nas za rękę i nie pozwoli, by ktokolwiek nas od Niego oderwał. Nawet my sami, przez nasze słabości.
Zmęczony, ale pełen radości z uczestniczenia w czymś wielkim,
Zawsze blisko Was
Fr. Jay
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak