Trwa nasz bardzo intensywny Program dla narzeczonych Gaudium et Spes. Dziś równolegle do dnia skupienia Ogniska Mazowieckiego, którego tematem jest małżeńska modlitwa za siebie nawzajem. Czasem mijają się pary małżeńskie z parami narzeczonych. Łatwo ich odróżnić, bo narzeczeni nie odstępuję się prawie na krok i jak już idą gdzieś, to zwykle trzymając się za ręce. I jest to dla nich normalne, naturalne i właściwe. I piękne. I – mam też taką nadzieję – inspirujące dla obserwujących to małżonków.
Warto wracać do tamtych chwil, do tego pierwszego spaceru, kiedy trzymali się pierwszy raz za ręce, pierwszego przytulenia i pocałunku. One mają przypominać, że małżeństwo nie roztopiło się w rodzinie, że bycie mamą/tatą nie oznacza, że już nie jest się dalej mężem/żoną. I że tę relację również trzeba pielęgnować.
Dziś także miałem piękne odwiedziny bliskiej memu sercu rodziny, z którą spotykałem się przed wielu laty, wspierając ich i towarzysząc im w rozwoju. Wykorzystując moją obecność w domu (powiedzmy sobie szczerze, dość rzadką) przyjechali z daleka, żeby mi pokazać swoją już kilkuletnią córeczkę, którą wydaje się, że przed chwilą przecież chrzciłem. A dziś może non stop opowiadać swoje historie (niekoniecznie trzymając się faktów 🙂 ). Cudownie było wybrać się na spacer i słuchać, jak wiele ma do powiedzenia.
Tak się wzajemnie przeplatają historie małżeńskie z tymi, co się dopiero do niego szykują. Gdy się pomaga jednym i drugim, w tej drodze można zobaczyć piękno tego powołania, jego trudności i radości, jego wyzwania i niebezpieczeństwa. Łatwiej wtedy zachować radość i podchodzić do każdego trudu z nadzieją.
Prosząc dalej o modlitwę za naszych uczestników i cały zespół
Ks. Jarosłw
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak