Dali to, co mieli najlepszego. Tradycja mówi, że złoto było dla uczczenia w Nim Króla, kadzidło dla Boga, a mirra – jako zwiastun męki Pana Jezusa. Ale też można spotkać i taką interpretację, że złoto reprezentuje naszą miłość, kadzidło naszą modlitwę, a mirra nasze cierpienie.
A ja sobie myślę o moich darach. Jak często to są resztki. Resztki mojego czasu, resztki mojego dnia. Zasypianie nad Liturgią Godzin, zasypianie w czasie rozmyślania. I to nie ze złej woli, tylko … z utrudzenia w Jego służbie.
Dzisiejsze święto na nowo mi uświadamia, jak bardzo ważne jest spotkanie z Nim na początku każdego dnia, zanim zacznie się praca nad budowaniem Królestwa Bożego. Służba jest miarą miłości, a miłość to zawsze najpierw spotkanie osób.
Najpierw odwiedziny, potem dary. Dary były konsekwencją spotkania. Owocność mojego dnia – jak bardzo zależy od tego spotkania.
Święto Trzech Króli ma swoją bogatą tradycję w Meksyku. Przywędrowało razem z Hiszpanami i na trwałe zagościło. W przeddzień każdego dziecko pisze swój list do Trzech Króli z listą życzeń i wysyła kartkę balonem do nieba. Rano, kiedy się obudzą pędzą zobaczyć, co dostali.
Rodzice muszą starać się więc dwukrotnie – w Boże Narodzenie i w Trzech Króli. Co prawda my też, w św. Mikołaja i w Wigilię. Wychodzi więc na to samo. 🙂
Z pamięcią serdeczną
Padre J.
P.S. Bardzo dziękuję za niespodziankę. Poczta z Przystani była niezwykła. Szynka… znakomita. Choć meksykańskie jedzenie jest jednym z najlepszych na świecie, to przecież trochę brakuje naszych pierogów, gołąbków, zrazów (zwanych roladami), kapusty (także tej modrej), itp. Kulinarny element poczty był więc bardzo trafiony. Dziękuję.
Urodziny to niezwykły moment, bo przecież rozpoczyna się największa podróż życia, która już nie będzie miała końca. Dziękuję za życzenia, za pamięć, za tyle serdeczności, za dobre słowa i ukryte w nich porządne wymagania 🙂 Dobrze, że jesteście.
Z ogromną wdzięcznością
ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak