Wczoraj nasz syn przyniósł do domu swoje pierwsze świadectwo, a na nim opisową ocenę ucznia. Gdy ją czytałam, troszkę żartem – ale jednak – przyszła mi do głowy myśl “same pochwały – czy to aby na pewno świadectwo naszego syna?”
W zadumie uświadomiłam sobie, że za bardzo skupiam się na błędach i brakach, które często są wynikiem moich zaniedbań, że w chwili uzasadnionej coś próbuje mi przyćmić moją radość, dumę z tego, co dobre i wartościowe.
W dzisiejszej Ewangelii Jezus, gdy uzdrawia sługę setnika, potwierdza to, że nie skupia się na słabościach, gdy ten wyznaje swą skruchę, lecz zachwyca się wiarą “U nikogo w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary” (Mt 8,8), bo przecież “On wziął na siebie nasze słabości i nosił nasze choroby” (Mt 8,17)
Dosia
Categorised in: Dorota