Ostatania droga śp. Księdza Darka

November 23, 2015 12:12 pm

była pełna przyjaciół. Z tylu różnych miejsc przybyły delegacje, żeby dać wyraz wdzięczności za jego życie poświęcone całkowicie służbie rodzinie.

Najpierw wypełniła się całkowicie nasza domowa “Kaplica Zaślubin,” gdzie Darek spoczywał i każdy z przychodzących mógł podejść do niego, żeby się jeszcze ostatni raz pożegnać. Tam też została odprawiona Msza św. przez ks. Bp. Stanisława Stefanka, a potem uroczyste wyprowadzenie z Domu i przejazd na Mszę św. do kościoła parafialnego w Łomiankach. Na moment wyprowadzenia dojechał już ks. Abp Andrzej Dzięga, ordynariusz szczecińsko-kamieński, oraz przyjaciele z Austrii, Niemiec i Francji, kapłani i seminarzyści ze Szczecina i wielu przedstawicieli naszych Ognisk (w tym także z Belgii).

Choć kościół św. Małgorzaty w Łomiankach jest potężną świątynią, to jednak wypełnił się całkowicie. Gdziekolwiek się nie spojrzało, tam były nasze rodziny. I tyle dzieci. To była rzeczywiście uroczystość ku czci Chrystusa Króla, który tak pięknie objawił się w naszym Bracie, upodobniając go i w jego posłudze, i męce, do siebie. To było pożegnanie Kapłana, który zawierzył siebie całkowicie Jemu, swojemu Mistrzowi. Ktoś, kto znał Darka od lat, potem szepnął mi na ucho, że było w nim widać, jak bardzo sakrament kapłaństwa go zmienił, jak przyoblekł mocą z wysoka, jak wydobył to, co w nim było najpiękniejsze i wyniósł na niezwykły poziom — „uzdrowił, udoskonalił i wywyższył” *. To czyni Jego miłość, gdy przynosimy mu swoją i oddajemy Mu siebie całkowicie poprzez zanurzenie w sakramentalności przymierza.

Było więc dostojnie i serdecznie, ciepło i rodzinnie. Bo choć odprowadziliśmy Ks. Darka do jego ostatniego miejsca ziemskiego zatrzymania na cmentarzu komunalnym w Łomiankach-Kiełpinie, to przecież wiemy, że przebywa już gdzie indziej. I cieszymy się, że jest właśnie tam, gdzie już nie będzie go ograniczać fizyczność i skąd możemy na niego liczyć jeszcze bardziej niż dotychczas.

Dziękuję Wam wszystkim za obecność, za podjęcie trudu przyjazdu i towarzyszenia nam w modlitwie. Jak dobrze, że jesteście.

Z serdeczną wdzięcznością

Ks. Jarosław

Ps. Przepraszam Was wszystkich, których nie przywitałem, których mogłem tylko dotknąć wzrokiem, czy nawet i tego zabrakło. Dla mnie samego był to dzień ostatniej posługi, jaką mogłem oddać mojemu Bratu; dosłownie — “dzień posługi”, bo koordynując wszystkie zewnętrzne wymiary tego wydarzenia, najmniej miałem czasu na trwanie przy śp. Ks. Darku. Od firmy pogrzebowej (p. Adama Białkowskiego, tej samej, która nam towarzyszyła przy pogrzebie naszego Założyciela), po sprawy pogrzebu na cmentarzu, a potem przy gościach w naszym Domu spowodowały, że nie miałem okazji Was przywitać odpowiednio, ucieszyć się waszym przyjazdem i podziękować. Przyjmijcie więc proszę przeprosiny i słowa wdzięczności za obecność.

Dziękuję z serca

xj

*Gaudium et Spes 49

 

Tags: ,

Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak