Na początku grudnia, kiedy dzień jest coraz krótszy, a słońce wstaje coraz później i coraz wcześniej zachodzi, trafiają do mnie słowa o otwieraniu oczu niewidomym. Taka sytuacja zawsze jest okrzykiwana jako cudowna, nieoczekiwana, po ludzku niewytłumaczalna. W naszych czasach, gdy medycyna jest bardzo rozwinięta, takich sytuacji powinno być mniej. Ale co i raz docierają wiadomości o odzyskaniu wzroku w sposób po ludzku niewytłumaczalny, czy to podczas pielgrzymek do znanych miejsc kultu, czy w czasie rekolekcji charyzmatycznych, czy też w czasie modlitwy o uzdrowienie i uwolnienie.
“W ów dzień głusi usłyszą słowa księgi, a oczy niewidomych, wolne od mroku i od ciemności, będą widzieć” (Iz 29, 18).
“Wtedy dotknął ich oczu, mówiąc: według wiary waszej niech wam sie stanie” (Mt 9, 29).
Te dwa zdania z dzisiejszych czytań to także wezwania dla mnie na tegoroczny adwent. Nowe spojrzenie na moich Najbliższych, tych, których widuję od lat. Widuję, ale to nie znaczy, że tylko widzę – ale też słucham i słyszę, odczuwam ich obecność i bliskość.
“W ów dzień” – to jest teraz, dzisiaj.
I najprostszy zauważalny znak adwentowy – na roraty idę po ciemku, a wracam w świetle dnia.
Otrzymuję to, o co poproszę – zawsze według wiary mojej.
W nadchodzących dniach ks. Jarosław poprowadzi Program w Mexico City. Otaczajmy prowadzących i uczestników tego kursu naszą modlitwą…
Andrzej O.
Categorised in: Andrzej O.