“Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia. Wiedzcie, że to, co wystawia waszą wiarę na próbę, rodzi wytrwałość.” (Jk 1, 2-3)
Jakby trudności miały powodować w nas tę zdrową adrenalinę, gdy w bloku startowym czekamy na wystrzał do biegu. Cóż za szaleństwo: “różnie doświadczenia”, które “spadają” – w towarzystwie radości i to w dodatku “pełnej”.
Doświadczenia spadające w ostatnim czasie pozwalają mi znaleźć dwa powody do radości. Pierwszy kojarzy się z ziarenkiem piasku w muszli perłopława – uwiera, przeszkadza i dlatego zostaje pokryte masą perłową. Z dyskomfortu powstaje klejnot. Usłyszałam ostatnio, że “frustracja rodzi rozwój”. Utrata komfortu w jakiejś dziedzinie może sprawić, że w końcu obudzi się w nas zdrowy instynkt życia, że uczynimy krok ku zmianie.
Drugi powód: trudności kierują nas w ramiona Ojca. Już nie musimy mieć wszystkiego pod kontrolą. Gdy tracimy panowanie nad rzeczywistością, możemy dać Mu do niej prawo. Dostajemy ją wtedy z powrotem przemienioną.
Zatem – radosnego poniedziałku! Może być tylko lepiej. 😉
M
Categorised in: Małgorzata Rybak