Kiedy dwadzieścia cztery pary dzielą się przeżyciami z Programu, musi to trochę trwać. Dla nas to zawsze bardzo wyjątkowy czas, bo możemy usłyszeć o rozmaitych zwycięstwach, które wynagradzają poniesiony trud.
A było go sporo, bo przygotowanie całego Programu spadło na bardzo młody zespół trenerski, który prowadził wszystko po raz pierwszy (poza Anną i Pablo, którzy wzięli na siebie zorganizowanie Programu). Najtrudniej było zorganizować przestrzeń na warsztaty – pomogło, że Program odbywał się w Bogocie, gdzie temperatura pozwala na spotkania poza budynkiem, oczywiście pod warunkiem, że miejsce będzie zadaszone, by chronić i przed deszczem, i przed słońcem.
Bardzo przeżyłem, że Program kończył się w dniu liturgicznego Wniebowstąpienia Pana Jezusa. Lubię sobie wyobrażać radość ze spotkania Ojca i Syna, który wraca do Domu po tylu latach i opowiada o wszystkim, co się wydarzyło. Zawsze tego dnia proszę Pana Jezusa w szczególnie ważnych intencjach, żeby zabrał je do Nieba i żeby przysłał odpowiedź wraz z Zesłaniem Ducha Świętego. A teraz trochę tych intencji się nazbierało.
Zwłaszcza na zakończenie Mszy św. kiedy ustawiła się „kolejka” uczestników Programu, żeby poprosić o radę, modlitwę, błogosławieństwo czy też wyjaśnić jakieś problemy. Takie momenty bardzo pomagają mi uświadomić sobie swoje własne ograniczenia i obudzić jeszcze większą wiarę i pragnienie przyprowadzenia wszystkich do Źródła. Mam więc co powierzyć Panu Jezusowi w tym roku szczególnie.
Jestem Wam ogromnie wdzięczny za wszelkie modlitwy i znaki pamięci. Przyniosły wielkie owoce.
Z wdzięczną pamięcią
Ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak