początek dnia

September 3, 2014 9:58 am

“Z nastaniem dnia wyszedł i udał się na miejsce pustynne.” (Łk 4, 42)

Nasze kalendarze pękają w szwach. Jego kalendarz był nie mniej obfity, a miał tylko parę lat, by zrobić “wszystko”. Ileż to ludzi czekało na spotkanie, słowo, uzdrowienie; ileż miast na Jego odwiedziny. A on wychodzi na pustynię, sam, gdy tylko otwiera się dzień z nowymi możliwościami działania.

Ktoś mądry powiedział, że jaki początek dnia, taka i jego reszta. Jeśli zacznę od znaku krzyża, powierzenia całego dnia Jemu, może jutrzni czy rozważania Jego słowa, natychmiast ułożą mi się wszystkie priorytety. W gąszczu “rzeczy do załatwienia” zacznę widzieć ludzi, których spotkam. Inaczej przyjmę komplikacje, bo przecież rano spotkałam się z Tym, który mnie miłuje i zapewnia, że mnie nie opuści. Może uda mi się pomyśleć: “ale to dobrze, bo…”, znane z Programu 1, bo przecież On na koniec ze wszystkiego wyprowadzi jakieś dobro.

Jeśli zacznę dzień od gonitwy, cały będzie gonitwą. Ja będę gonitwą, targaną przez okoliczności. Nikt się przy mnie nie uspokoi, podam ją dalej. A przecież ze stosem pracy jest tak, że gdy wyciągamy jeden klocek z dołu, od góry na kupkę już spada następny. Nigdy się nie kończy.

A na miłość mamy ten jeden dzień.

Mplus

 

Tags: , ,

Categorised in: Małgorzata Rybak