pomocnicy św. Mikołaja

“Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” Mt 10,8

Zakradam się w nocy do pokojów dzieci i podrzucam przyniesione przez Andrzeja upominki. I myślę, o wiele fajniej jest być po drugiej stronie wydarzeń, niż kiedyś, gdy się je rano odkryło – bo zapisał się w moich wspomnieniach taki dzień św. Mikołaja.

Radość robienia prezentów jest niebywała. Ile z niej mogłoby ubogacić zwykłe dni. Przestawianie się z brania na dawanie nie jest jednak takie łatwe. To, czego się spodziewamy, a nie przychodzi od innych, rodzi przecież naturalny ból. Wiele z naszych niespodzianek jest też jak kulą w płot. Łatwo utknąć w poczuciu jakiegoś nieszczęścia.

“Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie” staje się takie logiczne. Roztwór przesycony samoistnie może nadmiar oddawać na zewnątrz, ale pusta szklanka  nic z siebie nie naleje. Andrzej O. wczoraj tak pięknie pisał o otwieraniu oczu i myślę, że Pan Bóg ogromnie pragnie, byśmy widzieli, jak bardzo i wyjątkowo nas obdarowuje. Z czystej intencji kochania nas dla nas samych. Po to trzeba mieć oczy szeroko otwarte na wszelkie dobro, na tę ogromną ilość darów, które otrzymujemy co dzień za darmo. Może mijają nas, bo nie czujemy się ich adresatami, nie czujemy się ich warci. Może one powszednieją. Może zbyt mało je doceniamy. Może trzeba się wysilić, by te dary przyjąć. By najbliżsi, którzy nas obdarowują, zostali także nagrodzeni za swój wysiłek czym innym niż “wiesz, to nie to co chciałam/em”.

Gdybym mogła dziś coś mieć w sobie ze św. Mikołaja na Przystani, chciałabym pociechy dla Dosi i jej Męża po stracie jego Taty w ostatnich dniach, dołączyłabym zaległe życzenia imieninowe dla redakcyjnej Basi, oraz po eleganckim długopisie dla Michała i Andrzeja O., którzy przy całym zabieganiu o swoje rodziny regularnie znajdują czas na pisanie. Ks. Jarkowi, obecnie Padre J, który w czwartek obchodził swoją rocznicę pisania homilii w wersji English – garście modlitw za zaczynający się dziś meksykański Program, o co solidarnie i Was bardzo prosimy.

A Wam, drodzy Czytelnicy, chcielibyśmy ofiarować małą niespodziankę na początek każdego dnia w postaci kilku dobrych słów. Które niech nam On sam darmo daje, zwłaszcza gdy głowa pusta.

Mplus