Niestety nie wszystkie małżeństwa mogły zostać do końca, ale ci, którzy zostali, spotkali się w kaplicy Chrystusa Króla na Mszy św. z odnowieniem przyrzeczeń małżeńskich. I było to niezwykłe przeżycie.
A potem jeszcze chwila dzielenia się tym, co było najbardziej odkrywcze, radosne, co najbardziej zapadło w pamięć.
Mnie zapadło w pamięć to, że wielu się podobała moja modlitwa wstawiennicza nad nimi, tuż przed Mszą św., w „językach” , a dokładnie w języku i to na dodatek polskim. Ale dla nich to brzmiało zdecydowanie tajemniczo i nieziemsko. 🙂 Okazuje się, że i język polski może być językiem obcym. Więc nie jest z nami Polakami tak całkiem źle; i my potrafimy mówić w obcym języku.
Ale tak naprawdę, to jestem najbardziej szczęśliwym człowiekiem na ziemi, bo dane mi było oglądać cuda Bożej łaski. Bóg nie przestaje się troszczyć o małżeństwa, które przecież sam swoją łaską do życia powołał.
Jemu chwała na wieki.
Z gorącą modlitwą za Was wszystkich
Fr. Jay
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak