“Jeszcze raz wam powiadam: Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego.” (Mt 19, 24)
Przypomina mi się piosenka zespołu Kanaan, która swego czasu bardzo mocno mnie dotknęła. Był tam też taki werset: “Gdybym był bogaczem, wciągnąłbyś mnie do Nieba przez igielne ucho”. Nigdy nic podobnego nie przyszłoby mi do głowy. W taki sposób opowiedzieć o tym, że Bogu zależy na nas aż tak bardzo. Że chodzi o coś więcej niż przedmioty i przepisy prawa. Że chodzi Mu o nas samych ponad wszystko. Taka jest Jego wierność.
I myślę o tym, jak łatwo jest dochowywać wierności noszonym w sobie przymusom, z pominięciem osób. Że obiad “powinien” być o tej czy tamtej, że dzieci “powinny” nosić kapcie, że mąż “powinien” to czy tamto. Że “powinnam” być lepiej zorganizowana. W niedzielę na kazaniu bardzo zapadło we mnie zdanie: “Miłosierdzie jest wiernością więzi, jaka łączy mnie z drugim”.
Tak dobrze oddał to wczoraj wpis ks. Jarka – całe prawo Boże idzie przez drugiego człowieka. Wierność mężowi, więc człowiekowi, a nie stereotypom czy przymusom wyniesionym z domu; wierność dzieciom, więc danie im prawa do bycia tylko dziećmi, wierność sobie – więc spojrzenie na siebie jako umiłowane dziecko Boże, które jest “wystarczająco dobre”. I na którym zależy Mu tak bardzo, że zrobił i zrobi nadal wszystko, by doprowadzić je do pełni życia.
Mplus
Categorised in: Małgorzata Rybak