Marzeniem naszych dzieci było pojechać w Góry Stołowe. Po raz pierwszy to dzieci zaproponowały cel wakacyjnego wyjazdu, który przyjęliśmy (mimo że moje plany były nieco odmienne) z Mężem z radością i nadzieją, że skoro one będą mieć znaczący udział w decyzjach, to zrobią wszystko, aby ten rodzinny wyjazd był udany. Nie myliliśmy się, bo od kilku miesięcy monitorowały wszelkie sprawy związane z tym wyjazdem.
Od wczoraj jestesmy już na miejscu i podziwiamy twory skalne. Dzieciom wyobraźnia pracuje. Zachwycają się, a ten entuzjazm przenoszą na siebie nawzajem i nie tylko Najstarszy syn podsumowuje dzisiejszą wycieczkę: “Jakże pięknie Pan Bóg ten świat stworzył!”
I ciesze się w duchu, ze ten młody człowiek odkrywa Stwórcę w przyrodzie, i że tak pięknie o tym opowiada.
“Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie” (Mt 19,14) – one też przeczuwają, że z Bogiem mogą się spotkać w różnych miejscach, np. przy stole. Przy dużym stole w Górach Stołowych;)
Z serdecznymi pozdrowieniami spod Szczelińca, którego zdobywać będziemy jutro
Dorota
Categorised in: Dorota