„Obchodził Jezus całą Galileę, nauczając w tamtejszych synagogach, głosząc Ewangelię o królestwie i lecząc wszelkie choroby i wszelkie słabości wśród ludu.” (Mt 4,23-24)
I chociaż wydawało się, że podczas tej długiej przerwy świątecznej dzieci mogły nadrobić przeróżne zaległości i nie tylko, to podczas pakowania się, okazało się, że wprawdzie wszystko odrobione, ale lepiej by było jeszcze to i tamto powtórzyć. Okazało się przy tym, że można było dodatkowo coś jeszcze przygotować, coś jeszcze lepiej zrobić i zamiast pójść wcześniej spać, to poszli później niż zwykle. Pewnie rano będzie w związku z tym małe zamieszanie.
I po tym rozprężeniu po przerwie świątecznej już pojawiło się (u mnie też) lekkie podenerwowanie. I myślę sobie, że łatwo teraz wrócić do swoistego malkontenctwa, do ciągłego niezadowolenia. Albo, mimo wszystko, nastawić się pozytywnie do świata i do działania. Nie nastawiać się na to, co może być źle, ale na to, co może zdarzyć się dobrego. I na to, co sama mogę zrobić, aby to dobre mogło się zdarzyć.
Myślę też, że Jezusowi mogę oddać te wszystkie słabości, które zaślepiają, hamują czy powodują zniechęcenie. Dla Niego w końcu nie ma nic niemożliwego.
I życzę wszystkim, aby udało się dziś spotkać z Jezusem, który obchodzić będzie, jak co dzień, Wasze miasto czy wioskę i dać Mu się poprowadzić.
Czasami niektóre rzeczy lepiej działają, jak się je zresetuje. Czasami lepiej my funkcjonujemy, jeśli tylko zmienimy nastawienie.
Dobrego dnia!
Dorota
Categorised in: Dorota