Im dłużej jestem mamą, tym bardziej doświadczam tego, jak wymagającym i trudnym zadaniem jest wychowanie dzieci. I że to zadanie wymaga ogromnej pracy nad sobą. Bo dzieci są naszym „lustrem” i często trzeba dokonać najpierw zmiany w sobie, aby móc wymagać jej od dzieci.*
Był czas, kiedy koncentrowałam się na zachowaniu naszych dzieci. Ocenianiu, które zachowanie było dobre, które złe, korygowaniu, moralizowaniu. Zauważyłam jednak, że to nie rozwiązuje problemów do końca, a często skutkuje jeszcze większym dziecięcym rozdrażnieniem lub smutkiem i brakiem chęci do współdziałania. I że bardzo trudno jest dzieciom poprawić zachowanie, kiedy nie mają poczucia, że są szanowane, wysłuchane do końca i co by się nie działo – rozumiane.
Dużo bliższe jest mi teraz nastawienie na ich potrzeby i pytanie o to, czego potrzebują, że tak a nie inaczej się zachowują i czują to, co czują. Dzięki tej zmianie, częściej w napiętych sytuacjach odzywa się we mnie współczucie i chęć pomocy, a rzadziej dochodzi do głosu złość. Empatia, dialog i zrozumienie budują więź, która sprawia, że częściej udaje nam się teraz pokojowo rozwiązywać problemy, cieszyć się współdziałaniem i bliskością. A tego przecież wszyscy potrzebujemy najbardziej.
Basia
*”Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie.” (M. Gandhi)
Categorised in: Basia