Choć trzeba pewnie ten tytuł doprecyzować, bo O. Antonello pomagał rodzinom spotkać się z Miłością Miłosierną. W sobotę spotkanie dla „naszych” rodzin (z Ognisk Świetej Rodziny), które licznie przybyły z różnych stron Polski, a w niedzielę spotkanie otwarte dla wszystkich chętnych.
Chciałbym móc opowiedzieć trochę bardziej szczegółowo o tym, o czym mówił ojciec, ale ponieważ było to spotkanie dla rodzin, więc dla nas, księży, wyznaczona została inna rola – spowiedników. I jak zwykle rodziny zrobiły wszystko, żebyśmy nie musieli narzekać na brak zajęcia. 🙂 Na szczęście jest zapis elektroniczny z tego spotkania i będzie szansa przeżyć to jeszcze raz.
Co było dla mnie najważniejsze? Pomijam same treści, bo o nich niewiele mogę powiedzieć. Najważniejsze dla mnie było to, że przybyły całe rodziny i dzieci nikomu nie przeszkadzały. Były sobą. Szybko się zorganizowały w swoich własnych grupach wiekowych: były więc dzieci raczkujące, które zwiedzały odważnie świat; chodzące, dla których wyzwaniem było pokonanie schodów na scenę, więc co chwilę któreś z nich przymierzało się do roli gwiazdy spotkania. Dzieci biegające organizowały wyścigi w każdym możliwym miejscu niezajętym przez dorosłych (najczęściej za sceną i obok niej). Wreszcie byli także, wyczynowcy oblegający drabinki usytuowane przy ścianach.
Jak to zwykle bywa na takich spotkaniach całych rodzin, wszystkie dzieci były nasze, więc każde z nich było “zaopiekowane”.
Podobno rodziny już się umawiają na Stadion Narodowy. Wyobrażam sobie, co się tam będzie działo.
Ks. Jarosław
Categorised in: Ks. Jarosław Szymczak